Morsowanie to hobby ekstremalne. Kiedyś, bo trzeba było dużo samozaparcia, żeby
pluskać się w lodowatej wodzie, teraz, bo w związku z ocieplaniem się klimatu, coraz trudniej znaleźć dzień z tak niską temperaturą by prawdziwy mors miał poczucie dobrze spełnionego obowiązku.
Czym jest morsowanie? To hobby ma sztywną definicję
Zgodnie z definicją, morsowanie to zanurzenie lub krótkotrwała kąpiel w zimnej wodzie jeziora, morza, rzeki, czy zbiornika wodnego. Zalicza się tutaj również kąpiel w przeręblu. Fizycy za zimną wodę uznają ciecz o temperaturze poniżej 15 stopni Celsjusza. Jednak dla morsa to za ciepło i swoje ablucje wykonuje wtedy, kiedy woda ma od 8 do 12 stopni, chociaż są również zawodowcy, którym nie straszna kąpiel, gdy temperatura np. jeziora wynosi poniżej 4 stopni.
Jak zapewniają znawcy tematu zanurzanie się i pływanie w zimnej wodzie ma tradycję sięgającą tysięcy lat. Najstarsze wzmianki związane ze zanurzeniem w wodzie w celach leczniczych pochodzą z Egiptu i są datowane na 2500 lat p.n.e. A 400 lat p.n.e. Hipokrates 400 lat p.n.e. mówił o wodzie, że „zimna rozgrzewa, a ciepła oziębia” i zalecał zimną wodę w wielu chorobach, także tych przebiegających z podwyższoną temperaturą. W starożytności zimna woda była traktowana z szacunkiem.
W Polsce w XVI wieku Józef Struś, nadworny lekarz Króla Zygmunta Augusta propagował leczenie zimnymi kąpielami, a w 1578 r. słynny doktor Wojciech Oczko w traktacie „Cieplice” zawarł przepisy kąpielowe oraz wskazania i przeciwwskazania do ich stosowania. Pod koniec XVIII wieku powstał kostium kąpielowy i kąpiele stały się bardzo popularne. Także te w lodowatym morzu. W 2002 roku pływaczka Lynne Cox w rekordowym czasie 25 min przepłynęła milę w lodowatych w prawie zamarzających wodach Antarktydy.
A w lipcu 2007 roku Lewis Gordon Pugh podjął pierwszą próbę przepłynięcia jak najdłuższego dystansu w wodzie o temp –1,8 °C. Udało mu się przepłynąć 1 km w czasie 21 min. Niestety podczas tego wyczynu doznał odmrożenia palców, a odzyskanie czucia zajęło mu 4 miesiące.
Kąpiele zimą w Polsce. Zaczęło się w PRLu
W Polsce najstarszą organizacją w Polsce zrzeszającą sympatyków morsowania jest założony w 1975 roku Gdański Klub Morsów. Niewiele osób wie, że w naszym kraju został pobity rekord Guinnessa w największej liczbie osób biorących jednocześnie udział w morsowaniu. Było ich 1799 i płynęli podczas Międzynarodowego Zlotu Morsów w Mielnie w 2015 roku.
Jak nie trudno się domyśleć kąpiele w zimnej wodzie są bardzo popularne w skandynawskich, szczególnie w Finlandii, gdzie 2 razy w tygodniu morsuje 150 tys. osób, w krajach nordycki i bałtyckich oraz w Europie Wschodniej. Często jest to związane z łączenia kąpieli z pobytem w saunie i bani. W Rosji i w Polsce, sympatyków zimowych kąpieli nazywa się morsami, w Finlandii fokami, w Stanach Zjednoczonych niedźwiedziami polarnymi.
Jak się przygotować do morsowania? To musisz wiedzieć
- Dlaczego ludzie uprawiają morsowanie? Najkrótsza odpowiedź brzmi „w zdrowym ciele, zdrowy duch” – wyjaśnia Salon24 dr Wojciech Łucarz, ortopeda, traumatolog, lekarz medycy sportowej. - Nie da się ukryć, że kąpiele chłodnej w wodzie mogą na wielu z nas korzystnie wpłynąć, ale jak wszystko, także morsowanie trzeba uprawiać z głową. Przede wszystkim nie każdy może uprawiać taki sport. Przed podjęciem decyzji warto porozmawiać ze swoim lekarzem, a na pewno wtedy, kiedy chorujemy przewlekle, zwłaszcza na choroby układu krążenia.
Przygotowania warto zacząć już jesienią, a przed każdy zanurzeniem konieczna solidna, intensywna rozgrzewka, która powinna trwać przynajmniej pół godziny. I pamiętajmy, że każdy z nas inaczej reaguje na niską temperaturę. A szczególnie widoczne będzie to, kiedy początkujący wielbiciel chłodnych kąpieli wejdzie do wody z bardziej doświadczonymi kolegami. Wszystko musimy robić w swoim tempie, nie szarżować i pamiętać, że jeśli źle się poczujemy to możemy być morsem „biernym”, czyli po prostu kibicować pozostałym. Na pewno będzie im raźniej.
Tomasz Wypych
Fot. Morsowanie. Źródło: Stanisław Gawłowski
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości