fot. pap/epa
fot. pap/epa

Noworoczne orędzie Putina. Słowem nie wspomniał o wojnie i Ukrainie

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Noworoczne orędzie prezydenta Rosji Władimira Putina zaskoczyło ekspertów i komentatorów. Było ono wyjątkowo lakoniczne. Kremlowski dyktator ani słowem nie wspomniał o wojnie na Ukrainie. W ogóle słowa "operacja specjalna" i "Ukraina" nie padły w przemówieniu rosyjskiego przywódcy. Putin mówił ogólnikowo o przezwyciężaniu problemów i sile jego ojczyzny.

Noworoczne orędzie Putina. Bez wojny i Ukrainy

Orędzie, nagrane wcześniej i odtwarzane tuż przed północą w każdej z 11 stref czasowych w Rosji, jaskrawo kontrastuje z zeszłorocznym przemówieniem. Jak przypomina Reuters w ubiegłym roku Putin stał na tle żołnierzy i surowo "wzywał do poświęceń w imię tego, co uważał za walkę o przetrwanie".

Według agencji Reutera po zdławieniu przejawów politycznego sprzeciwu w swym kraju, 71-letni Putin, który rządzi Rosją od 24 lat, z pewnością wygra marcowe wybory prezydenckie. Jednak w ciągu ostatnich miesięcy, gdy wojna Rosji przeciwko Ukrainie w dużej mierze utknęła w martwym punkcie, Putin złagodził wcześniejsze ostre, nacjonalistyczne przesłanie na temat Ukrainy, skupiając się bardziej na gospodarce i inflacji – kwestiach, które prawdopodobnie są bliższe wyborcom.

- Nie raz udowodniliśmy, że potrafimy rozwiązać najtrudniejsze problemy i nigdy się nie cofniemy, nie ma bowiem takiej siły, która by nas podzieliła - powiedział Putin.

W orędziu nie było żadnej wzmianki o setkach tysięcy rosyjskich żołnierzy, którzy według szacunków ponieśli na froncie śmierć lub zostali ranni, ani o tym, że wojna pojawia się także na terytorium Rosji, czego przykładem był sobotni ukraiński atak na Biełgorod, miasto leżące ponad 30 km od granicy z Ukrainą. W przemówieniu Putina nie było również mowy o czerwcowym buncie zbrojnym nieżyjącego już Jewgienija Prigożyna, przywódcy najemniczej Grupy Wagnera.


Lakoniczne życzenia dla żołnierzy

Putin złożył też specjalne życzenia "personelowi wojskowemu". Nie było mowy o Ukrainie ani specjalnej operacji wojskowej. Prezydent Rosji skierował je do mundurowych biorących udział w niekreślonej przez niego "inwazji militarnej".

- Nasze serca są z wami. Jesteśmy z was dumni, podziwiamy waszą odwagę. Wiem, że teraz czujecie miłość swoich najbliższych, najdroższych ludzi, potężne, szczere wsparcie milionów obywateli Rosji, wsparcie całego narodu - mówił polityk.

Putin pozdrowił "zaprzyjaźnione" państwa. Zabrakło m.in. Polski

Putin, jak ma w zwyczaju, rozesłał też życzenia do głów państw na całym świecie. W tym roku, z oczywistych względów, lista wymienionych państw była wyjątkowo krótka. Rosyjski polityk nie złożył życzeń przywódcom m.in. Polski, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i... Niemcom.

 Kreml poinformował, że życzenia trafiły m.in. do przywódcy Białorusi Aleksandra Łukaszenki. "W minionym roku ramię w ramię pokonaliśmy poważne wyzwania, skutecznie przeciwstawiliśmy się wrogiej polityce kolektywnego Zachodu i broniliśmy swoich uzasadnionych interesów na arenie światowej" – napisał Władimir Putin w specjalnym liście.

Życzenia trafiły również do przywódców: Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu, Osetii Południowej, Boliwii, Brazylii, Indii, Kuby, Nikaragui, a także prezydenta Turcji Recepa Erdogana, prezydenta Chin Xi Jinpinga, premiera Węgier Viktora Orbana, prezydenta Serbii Aleksandara Vucića. Życzenia trafiły też do papieża Franciszka.

MB

(na zdjęciu: Władimir Putin / źródło: PAP/EPA)

Czytaj dalej:


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj15 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka