Hałas jest drugim największym wyzwaniem zdrowotnym w Unii Europejskiej po zanieczyszczeniu powietrza. W Polsce to duży problem, szczególnie w kilku miastach, gdzie jest szczególnie niebezpiecznie „głośno”.
Hałas szkodliwy dla zdrowia. Prawie jak zanieczyszczenie powietrza
Hałas jest drugim, po zanieczyszczeniu powietrza, najważniejszym środowiskowym czynnikiem ryzyka związanym z chorobami w UE – alarmuje Europejska Agencja Środowiska. Długa ekspozycja na hałas może przyczynić się do wielu chorób, m.in. zaburzeń snu, chorób układu krążenia, nadciśnienia czy przedwczesnej śmierci. 50 proc. mieszkańców miast UE liczących powyżej 100 tys. osób jest narażonych na szkodliwy poziom hałasu przekraczający normy Światowej Organizacji Zdrowia powstającego w wyniku ruchu drogowego, lotniczego i kolejowego – wskazują dane Komisji Europejskiej.
Aż o 11 pkt. proc. mogą rozminąć się kraje UE z przyjętymi celami związanymi z redukcją hałasu komunikacyjnego w UE. W Komunikacie „Plan działania UE na rzecz eliminacji zanieczyszczeń wody, powietrza, gleby” z 2021 r., w celu minimalizacji zanieczyszczeń hałasem, określono cel szczegółowy polegający na ograniczeniu do 2030 r. udziału osób długotrwale narażonych na hałas komunikacyjny o 30 proc. w stosunku do poziomu z 2017 r. Spełnienie tego celu może okazać się problematyczne. Według szacunków KE, do 2030 r. wartość ta zmniejszy się tylko o 19 proc., o ile nie zostaną wprowadzone dodatkowe rozwiązania na poziomach krajowym, regionalnym i lokalnym.
Gdzie w Polsce hałas jest największym problemem?
Komisja Europejska wskazuje, że ponad 80 proc. obywateli Łotwy, Austrii, Bułgarii, żyjących w miastach liczących powyżej 100 tys. mieszkańców, jest narażonych na szkodliwy hałas powyżej 55 dB (decybeli). Dla Polski wartość ta wynosi 44 proc. Miasta w Polsce liczące powyżej 100 tys. mieszkańców, które są najbardziej zanieczyszczone dźwiękiem w przeliczeniu na mieszkańca, to Zabrze, Płock i Sosnowiec (odpowiednio 82 proc., 75 proc., 74 proc. mieszkańców). Rozwiązaniem problemu hałasu, którego źródłem jest transport drogowy może być wprowadzenie obszarów ciszy , poprawa jakości nawierzchni drogowych, wprowadzenie większych ograniczeń prędkości na drogach.
Dźwięki o średnim i wysokim natężeniu powodują choroby
Przyjmuje się, że hałas poniżej 35 dB nie jest szkodliwy, chociaż może utrudniać koncentrację i „działać na nerwy”. Od 35 dB do 70 dB zaczyna się negatywny wpływ hałasu na układ nerwowy, co objawia się problemami z zasypianiem zmniejszeniem naszej efektywności i po prostu zmęczeniem. Taki hałas w sposób oczywisty utrudnia również porozumiewanie się. Jeśli ktoś przebywa w hałasie w przedziale 7- 85 dB naraża się na realne ryzyko trwałe pogorszenie słuchu, bóle głowy i rozstrój nerwowy. Z kolei natężenie hałasu od 85 do 130 dB powoduje uszkodzenie słuchu, zaburza funkcjonowanie układu krążenia i nerwowego, wpływa bardzo źle na zmysł równowagi. Próg bólu dla hałasu wynosi ok. 120 dB. Hałas o natężeniu 130 dB - 150 dB powoduje drgania wielu organów wewnętrznych, co prowadzić do poważnych uszkodzeń słuchu, a kiedy jesteśmy narażeni na hałas o natężeniu powyżej 150 dB dłużej niż przez 5 min. doznamy paraliżu organizmu, mdłości, zaburzeń równowagi, stanów lękowych, a nawet depresji i chorób psychicznych.
Dla przykładu włączony telewizor, czy zwykła rozmowa generuje hałas o natężeniu od 30 do 60 dB. Ruch uliczny to już 80 dB, a młot pneumatyczny hałasuje z siłą 100 dB. Ważne jest to, że każdy z nas ma własną, osobniczą i subiektywną wrażliwość na hałas. To, co dla jednego jest umiarkowany hałasem, dla kogoś innego i co najważniejsze także dla jego organizmu może być nie do zniesienia. Postrzeganie hałasu zależy nie tylko od rodzaju dźwięku, ale od cech fizjologicznych narządu słuchu danej osoby, jej indywidualnych odczuć, reakcji emocjonalnych, a także wieku, stanu zdrowia, psychicznej odporności oraz nastroju w danym momencie. Te same warunki akustyczne jedna osoba może ocenić jako znośne, podczas gdy inna uzna je za dokuczliwe.
Eksperci są zgodni, że najgroźniejsze dla słuchu są dźwięki średnie i wysokie, bo – niskie, lekko „buczące” odbieramy jako mniej uciążliwe. Są dla nas mniej szkodliwe. Najbardziej niebezpieczny jest hałas impulsowy, bo takie głośne, wysyłane raz na jakiś czas bodźce – dźwięki powodują gwałtowne skoki ciśnienia.
Tomasz Wypych
Fot. Korek uliczny. Źródło: Pixabay.com
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości