Generał Mariusz Dąbek miał zostać nowym szefem policji. Jednak polskie władze w ostatniej chwili zdecydowały o nieprzyznaniu mu tego tego stanowiska. "Rzeczpospolita" donosi, że współrządząca KO miała na ostatniej prostej przestraszyć się skandalu. Wszystko przez tajemniczy anonim.
Poznaliśmy zastępcę Szymczaka. Jest zaskoczenie
Przypomnijmy: W przedświąteczny piątek MSWiA poinformowało, że minister Marcin Kierwiński powierzył obowiązki Komendanta Głównego Policji insp. Markowi Boroniowi. Nowy komendant przejmie stanowisko po Jarosławie Szymczyku, który zasłynął odpaleniem granatnika w swoim gabinecie.
Wcześniej o planach podpisania postanowienia o powierzeniu obowiązków Komendanta Głównego Policji nowej osobie poinformował w Radiu Zet szef MSWiA Marcin Kierwiński. Dodał, że "będzie to doświadczony policjant, osoba która gwarantuje nową jakość w polskiej policji". – Aczkolwiek chcę też bardzo jasno powiedzieć, że osoba która dziś kieruje polską policją przez ten tydzień naszej współpracy robiła to w sposób bardzo dobry – podkreślił minister.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
Szefem policji miał zostać kto inny
Boroń jedynie pełni obowiązki szefa policji. Według medialnych doniesień szefem formacji miał zostać kto inny. Na to stanowisko przymierzany był nadinspektor Mariusz Dąbek.
Jednak wokół tego nazwiska pojawiło się wiele wątpliwości. Opozycja atakowała Dąbka za długą przerwę w pracy i lekarskie orzeczenie o niezdolności do pełnienia służby. Członkowie PiS wypominali mu to cały czas we wszelkich możliwych mediach.
- Nadinspektor Mariusz Dąbek - były szef małopolskiej policji i "zaufany człowiek" ministra kultury (byłego szefa MSWiA) Bartłomieja Sienkiewicza. Od 8 lat na emeryturze, zatem do służby powinien wrócić na normalnych warunkach jak zupełnie nowy pracownik. Mariusz Dąbek posiada aktualnie lekarskie orzeczenie o pełnej niezdolności do pełnienia służby. Od razu człowiek czuje się bezpiecznie i spokojnie - napisał na platformie X (dawniej Twitter) Oskar Szafarowicz z FM PiS.
Dąbek nie został szefem policji. "Ludzie Tuska się przestraszyli"
Jednak to nie emerytura i wspomniane wyżej orzeczenie zdecydowało o tym, że Dąbek nie został szefem policji. "Rzeczpospolita" donosi, że resort spraw wewnętrznych miał przestraszyć się skandalu związanego z ewentualnym wyborem Dąbka.
"Rz" informuje, że do władz resortu i współrządzącej partii dotarł anonim tajemniczego Konrada P., który oskarżył Dąbka m.in. o wyłudzenie kamienicy, w której mieszkała jego rodzina i wyrzucenie jej na bruk. Gazeta postanowiła sprawdzić te doniesienia i oczywiście nie są one prawdziwe, a rodzina P. jest ponadto zamieszana w sprawę wyłudzenia VAT.
"Ludzie Tuska wystraszyli się wizerunkowej wtopy"
Anonim na tyle przeraził jednak rządzących, że ci natychmiast ucięli kwestię kandydatury Dąbka.
- Ludzie Tuska wystraszyli się wizerunkowej wtopy i skreślili Dąbka nie chcą słuchać jego wyjaśnień. Sami byliśmy zaskoczeni, bo nikt nam nic nie wytłumaczył - mówią źródła gazety w MSWiA.
Autorzy artykułu gorzko skomentowali całą historię. - Cała sprawa pokazuje, że niesprawdzona plotka, może wpłynąć na wybór szefa blisko 100 tysięcznej formacji - czytamy w tekście.
MB
Fot. Mariusz Dąbek. Źródło: Twitter.com
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo