W niedzielę wieczorem zwolennicy serbskiej opozycji demonstrowali w stolicy przeciwko domniemanym fałszerstwom wyborczym. Podczas odparcia demonstrantów szturmujących budynek ratusza w stolicy Serbii, Belgradzie, rannych zostało 30 policjantów - poinformowały w nocy z niedzieli na poniedziałek miejscowe media. Policja zatrzymała ponad 30 demonstrantów. Tymczasem Rosja grzmi, że wydarzenia w bałkańskim kraju "to nowy Majdan".
Wybory parlamentarne w Serbii. Doszło do fałszerstw?
Podczas niedzielnych (17.12.2023) przedterminowych wyborów parlamentarnych i lokalnych w Serbii doszło do poważnych nieprawidłowości, a wynik w Belgradzie nie oddaje realnych preferencji wyborców zameldowanych w stolicy - oceniła w poniedziałek organizacja praw obywatelskich CRTA.
W dniu wyborów, w godzinach popołudniowych i wieczornych, można było zaobserwować wyraźny wzrost liczby przypadków wstępnie wypełnionych kart do głosowania. Informowano też o nielegalnej obecności osób trzecich w lokalach wyborczych, zwłaszcza w Belgradzie - podano w oświadczeniu organizacji.
Jak podkreśliła CRTA, w stolicy odnotowano również m.in. "zorganizowane zwożenie wyborców, podejrzane ruchy samochodów wokół lokali wyborczych, naruszanie tajności głosowania i brak sprawdzania tożsamości niektórych wyborców".
- W tych warunkach legalność każdych kolejnych wyborów samorządowych będzie podawana w wątpliwość, jeśli instytucje (państwa) nie zaangażują się w ustalanie prawdy i odpowiedzialności za łamanie i obchodzenie prawa oraz podważanie integralności głosowania - argumentowali niezależni obserwatorzy.
Specjaliści organizacji zwrócili też uwagę na nierówne warunki w trakcie kampanii, działające na korzyść koalicji rządzącej oraz "nadużywanie instytucji państwa jako sposobu na zdobywanie nieuczciwych przewag i prowadzenia negatywnej kampanii wobec przeciwników".
Podkreślono, że liczba naruszeń w Belgradzie może być najwyższa w historii serbskich wyborów. "Naciski na wyborców były powszechne i przybierały coraz ostrzejszy charakter" - dodano.
Pracownia IPSOS i serbska organizacja śledząca wybory CeSID podały w poniedziałek, że rządząca Serbska Partia Postępowa (SNS) zdobyła w wyborach 128 miejsc w 250 osobowym Zgromadzeniu Narodowym, a największa koalicja opozycyjna - Serbia Przeciwko Przemocy - 65 mandatów. W powyborczą noc prezydent Serbii Aleksandar Vuczić poinformował, że założona przez niego partia wygrała również wybory w Belgradzie.
Po podliczeniu 81 proc. głosów w Belgradzie stwierdzono, że partia rządząca zdobyła tam o 21 tys. głosów więcej niż Serbia Przeciwko Przemocy - oświadczyli w noc wyborczą przedstawiciele koalicji. Politycy opozycji wezwali do protestów i anulowania wyniku wyborów w stolicy.
Krwawe starcia w Belgradzie. Wielu rannych
Po ogłoszeniu wyników wyborów na terenie Belgradu wybuchły gwałtowne protesty. Podczas odparcia demonstrantów szturmujących budynek ratusza w stolicy Serbii, Belgradzie, rannych zostało 30 policjantów - poinformowały w nocy z niedzieli na poniedziałek miejscowe media. Policja zatrzymała ponad 30 demonstrantów.
W niedzielę wieczorem zwolennicy opozycji demonstrowali w Belgradzie przeciwko domniemanym fałszerstwom wyborczym. Demonstranci próbowali wedrzeć się do ratusza. Policja rozpędził ich używając m.in. gazu łzawiącego.
Oliwy do ognia dolały słowa premier Serbii Ana Brnabić podziękowała rosyjskim służbom specjalnym za informację o planach demonstrantów, którzy w nocy z niedzieli na poniedziałek przypuścili szturm na budynek ratusza w Belgradzie.
- To nie spodoba się pewnie tym z Zachodu, ale chcę szczególnie podziękować rosyjskim służbom bezpieczeństwa, które miały odpowiednie informacje i się z nami nimi podzieliły - powiedziała Brnabić, komentując niedzielny protest w serbskiej stolicy.
Rosja się cieszy i uderza w Zachód. "Nowy Majdan"
Wydarzenia, które oddalają perspektywę integracji Serbii z Unią Europejską cieszą rosyjskie media. Kremlowska prasa z zadowoleniem przyjęła wyniki wyborów parlamentarnych w tym bałkańskim kraju.
Z drugiej strony, putinowskie media propagandowe nie zostawiają suchej nitki na protestujących. Z rosyjskich środków przekazu można się dowiedzieć, że protesty w stolicy Serbii "to nowy Majdan, inspirowany przez Zachód".
MB
Fot. Zamieszki w Belgradzie. Źródło: Twitter.com
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka