Dziennikarz Salon24.pl Marcin Dobski wyliczył, że od momentu głosowania nad uchwałą, wzywającą do podjęcia działań naprawczych w mediach, do powstania kilku aktów notarialnych pieczętujących zmiany w zarządach kilku spółek, minęło zaledwie 107 minut. „Wiele wskazuje na to, że mogło dojść do poświadczenia nieprawdy w dokumentach urzędowych”- napisał w na platformie X poseł PiS Paweł Jabłoński, odnosząc się do uchwały ws. mediów publicznych.
Wątpliwości wokół zmian w TVP. Minister przygotował dokumenty w 107 minut?
Przypomnijmy, że wedle wyliczeń dziennikarza Salon24.pl Marcina Dobskiego od momentu głosowania nad uchwałą, wzywającą do podjęcia działań naprawczych w mediach, do powstania kilku aktów notarialnych pieczętujących zmiany w zarządach spółek: Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, minęło zaledwie 107 minut.
Sejm jeszcze we wtorek podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. W tym samym dniu Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomiej Sienkiewicz powołał też nowe Rady Nadzorcze spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek mediów publicznych.
Wokół tych działań mnożą się wątpliwości natury prawnej. Jak wynika z dokumentów, które pokazał w sieci Marcin Dobski, jeszcze tego samego dnia sporządzono akty notarialne w kancelariach i je podpisano. Pytanie jakim cudem udało się to zrobić w nieco ponad godzinę.
"Mogło dojść do poświadczenia nieprawdy w dokumentach urzędowych"
Wiele wskazuje na to, że mogło dojść do poświadczenia nieprawdy w dokumentach urzędowych - napisał w poniedziałek na platformie X poseł PiS Paweł Jabłoński, odnosząc się do uchwały ws. mediów publicznych.
Jabłoński napisał, że „wiele wskazuje na to, że mogło dojść do poświadczenia nieprawdy w dokumentach urzędowych”. Chodzi o uchwałę, którą w miniony wtorek, 19 grudnia, podjął Sejm w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej.
Resort kultury w środowym komunikacie poinformował, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz ich rady nadzorcze.
„W ciągu 107 minut, jakie upłynęły między podjęciem uchwały Sejmu miały odbyć się zgromadzenia wspólników trzech spółek (w siedzibie MKiDN), a następnie w innym miejscu sporządzone miały zostać ich protokoły – z podpisem ministra ppłk Sienkiewicza, złożonym wg treści aktu notarialnego w siedzibie kancelarii notarialnej” - wskazał poseł PiS.
"Żadne Walne Zgromadzenia się nie odbyły"
„W trakcie rzekomych Walnych Zgromadzeń Akcjonariuszy, minister ppłk Bartłomiej Sienkiewicz miał oświadczyć, że Sejm RP podjął był uchwałę (z 19 grudnia, godz. 22.13). Takiego oświadczenia nie mógł złożyć przed tą godziną. Jeśli złożył je wcześniej – poświadczył nieprawdę (do 5 lat więzienia – art. 271 kk)” - czytamy.
Jabłoński podkreślił, że „jeśli w rzeczywistości go nie złożył, a akt notarialny był gotowy wcześniej – to znaczy, że żadne Walne Zgromadzenia się nie odbyły”. „Akt jest fałszerstwem (poświadcza nieprawdę), podpisane pod nim osoby również popełniły przestępstwo z art. 271 kk” - zaznaczył.
Jak dodał, „skoro nie było walnych zgromadzeń to nie dokonano żadnych zmian w organach TVP S.A., PR S.A. i PAP S.A. (abstrahując od tego, że te zmiany bez uchwały RMN i tak byłyby bezprawne)”. „Akt notarialny jest jedynie protokołem z czynności prawnej. Dla wywołania skutków – ta czynność musi faktycznie się odbyć. Jeśli miało miejsce fałszerstwo – oznacza to, że nic takiego nie nastąpiło” - napisał poseł PiS.
KW
Źródło zdjęcia: Bartłomiej Sienkiewicz. Fot. Jarosław Kruk/CC BY-SA 4.0
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura