Niemiecka prasa o planach Putina. Niepokojące doniesienia o eskalacji wojny

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 149
Władimir Putin zaatakuje inne kraje poza Ukrainą? Według informatorów niemieckiego "Bilda", taki scenariusz jest możliwy już zimą przyszłego roku. Jeden z europejskich wywiadów ostrzega, że Rosja może zaatakować kraje NATO, gdy wszyscy w USA będą czekać na zaprzysiężenie nowego prezydenta.

Rosja czeka na wybory w USA 

"Mowa o okresie od zakończeniem kadencji obecnego prezydenta USA na początku listopada 2024 r. do objęcia urzędu przez jego potencjalnego następcę w styczniu 2025 r." - kreśli dramatyczny scenariusz dla Europy "Bild". W przyszłym roku odbędą się wybory w Stanach Zjednoczonych. Urzędujący prezydent Joe Biden zmierzy się z Donaldem Trumpem.

Republikanin zdecydowanie przeważa w sondażach, zapowiadał rozwiązanie wojny na Ukrainie w 24 godziny. Powszechnie uważa się go za polityka, który mimo wprowadzanych sankcji na Moskwę za budowę Nord Stream 2, byłby skłonny poświęcić okupowane terytoria Ukrainy i zaprzestać przekazywania broni na front na rzecz pokoju. Analitycy wojenni są zgodni, że taki scenariusz jest wymarzony dla Władimira Putina, również, jeśli planuje dalsze kroki, np. zaatakowanie Polski lub państw bałtyckich.  


Niemcy dają sobie czas na odbudowę potencjału

Jeden z europejskich wywiadów, bazując na wypowiedziach obecnego szefa niemieckiego ministerstwa obrony Borisa Pistoriusa, że NATO i UE do wojny z Rosją pozostało co najmniej 10 lat, skraca ten czas do jednego roku. Pistorius twierdzi, że Niemcy nie mają czasu i muszą się zbroić, a także przekonywać społeczeństwo do wytężonych wydatków na rzecz armii. 

"Wojna na Ukrainie pokazuje, że bez dronów nie będzie możliwości obrony własnego kraju" – podkreślił Patrick Sensburg, szef stowarzyszenia rezerwistów, wskazując na potrzebę dalszego zwiększania liczby dronów dla Bundeswehry.

Do końca 2025 roku Niemcy chcą uruchomić system obrony przeciwrakietowej Arrow 3. "To nie wystarczy! Potrzebujemy ponownie klasycznej wojskowej obrony powietrznej; tak szybko, jak to możliwe" – skomentował były komisarz Bundeswehry Hans-Peter Bartels. Wskazał też na "powszechne" braki w amunicji - od pocisków przeciwokrętowych po amunicję artyleryjską, a także na konieczność zamówienia "dodatkowo 500 nowoczesnych pocisków manewrujących Taurus".

Wielu ekspertów zwróciło też uwagę na konieczność wzmocnienia infrastruktury, w tym lepszej ochrony linii energetycznych i sieci telekomunikacyjnych przed cyberatakami, ponieważ pod tym względem "Niemcy są nadal słabe" – ocenił "Bild".

Ponadto szkoły i uniwersytety powinny w większym stopniu edukować w kwestiach dotyczących zadań Bundeswehry i bezpieczeństwa kraju. "Należy zbadać, czy programy nauczania nie wymagają poprawy pod kątem tematyki związanej z zagrożeniami, geostrategią i gotowością obronną" – przyznał przewodniczący związku nauczycieli Stefan Duell. Niemieckie MON szacuje, że czas odbudowy potencjału armii zajmie od 5 do 8 lat. 

Ponadto, Niemcy planują do 2027 roku przerzucić na wschodnią flankę NATO 4 tys. żołnierzy Bundeswehry. W "Bildzie" cytowany jest też Jacek Siewiera. Szef BBN uważa, że Europa nie ma tak dużo czasu i powinna rozważać możliwości obronne przeciwko Rosji w przeciągu kilku lat, około trzech.  


Putin wysyła sygnały

"New York Times" donosi natomiast, że Władimir Putin wysyła do Zachodu sygnały, że jest gotowy na jakąś formę kompromisu ws. wojny na Ukrainie. Miałby skłaniać się nawet do podpisania rozejmu. Eksperci są zgodni, że dyktatorowi zależy na "zamrożeniu" konfliktu, by jeszcze bardziej wzmocnić przemysł zbrojeniowy. Putin nie zgodzi się też na oddanie Ukrainie Krymu i Donbasu. Rosjanie okupują nielegalnie ok. 17,5 proc. terytorium napadniętego kraju. 

 

Fot. Władimir Putin/PAP/EPA 

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj149 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (149)

Inne tematy w dziale Polityka