Skład orzekający Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego RP nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym uprzednio na mocy ustawy, w konsekwencji Trybunał Sprawiedliwości UE nie bada co do istoty pytań prejudycjalnych przedstawionych przez ten organ - wskazał TSUE w czwartkowym wyroku.
Zaczęło się od uchwały KRS ws. odwołania sędziego
"W Polsce sędziowie, którzy chcą kontynuować służbę po osiągnięciu wieku przejścia w stan spoczynku, są zobowiązani wyrazić wolę dalszego zajmowania stanowiska Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS). Sędzia sądu powszechnego zaskarżył uchwałę KRS o umorzeniu postępowania w sprawie wyrażenia zgody na dalsze zajmowanie przez niego stanowiska sędziego. KRS stwierdziła bowiem, że oświadczenie zostało złożone po terminie przewidzianym w ustawie. Rozpatrując odwołanie tego sędziego, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości z wnioskiem o wyjaśnienie treści zasad nieusuwalności i niezawisłości sędziów ustanowionych w prawie Unii" - przypomniał TSUE okoliczności sprawy.
W swoim wyroku Trybunał orzekł, że pytania zadane przez tę izbę "nie pochodzą od organu mającego status niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, jak wymaga tego prawo Unii".
TSUE powołał się na wyrok ETPCz
Trybunał uznał zatem pytania za niedopuszczalne. TSUE doszedł do tego wniosku, przywoławszy najpierw wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w którym w odniesieniu do dwóch składów orzekających Izby Kontroli Nadzwyczajnej stwierdzono, że nie stanowią one sądu ustanowionego ustawą i nie są niezawisłe. Wyrok ten opierał się na stwierdzeniu, że powołanie członków tych składów orzekających "nastąpiło z oczywistym naruszeniem podstawowych przepisów krajowych regulujących procedurę powoływania sędziów".
W ocenie Trybunału Sprawiedliwości UE "okoliczności zmiany składu KRS w 2017 r. podważyły jej niezależność od władzy ustawodawczej i wykonawczej, wpływając tym samym na jej zdolność do proponowania niezależnych i bezstronnych kandydatów na stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym".
TSUE uznał, że Izba SN „nie jest sądem”
"Ponadto sędziowie, o których mowa, zostali powołani przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie uchwały KRS, której wykonanie było w chwili ich powołania wstrzymane przez Naczelny Sąd Administracyjny do czasu zbadania zgodności z prawem tej uchwały. Naczelny Sąd Administracyjny ostatecznie uchylił wspomnianą uchwałę. (...) Całokształt różnorodnych okoliczności charakteryzujących powołanie sędziów zasiadających w składzie orzekającym, który wystąpił z pytaniami w niniejszej sprawie, może rodzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niezawisłości i bezstronności tych sędziów oraz podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno wzbudzać w jednostkach w społeczeństwie demokratycznym i w państwie prawnym. W konsekwencji ten skład orzekający nie ma statusu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy" - orzekł TSUE.
Tylko niezawisłe, niezależne sądy będą gwarantem prawnego bezpieczeństwa polskich obywateli - skomentował wyrok minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Jak dodał, "jest to kolejne potwierdzenie konieczności pilnego przywrócenia praworządności i zmian legislacyjnych".
"Izba Kontroli Nadzw. i Spraw Publicznych, zatruty owoc neoKRS, to nie sąd" - tryumfowała członkini KRS, posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej orzeka o legalności wyborów. Ma też rozpatrywać odwołania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika od postanowienia o wygaszeniu mandatów. Skoro według unijnego prawa nie jest sądem, to wyrok TSUE można interpretować tak, że Trybunał Sprawiedliwości UE podważa legalność wyborów w Polsce od 2018 roku.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka