PAP
PAP

Kaczyński naprawdę to powiedział. "Uważaj gówniarzu, żebyś..."

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 230
Prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu puściły nerwy podczas próby wymiany władz TVP przez nowy rząd. Polityk w wulgarnych słowach zwrócił się do krzyczącego w jego stronę mężczyzny przed siedzibą stacji. Wszystko nagrały kamery. W siedzibie telewizji dzieją się coraz dziwniejsze rzeczy. Do środka nie został wpuszczony były premier Mateusz Morawiecki.

Kaczyński nie wytrzymał przed siedzibą TVP

Do incydentu z udziałem polityka PiS doszło w środę tuż przed siedzibą TVP przy ulicy Woronicza w Warszawie. Po 13.00 do budynku telewizji wszedł Jarosław Kaczyński.

Reporter portalu Gazeta.pl donosi, że wewnątrz obiektu był on eskortowany przez posłankę Olgę Semeniuk-Patkowską i swojego ochroniarza. W ręku miał reklamówkę. Nie zdecydował się na zabranie głosu i "wyglądał na przestraszonego".

Były premier przy wejściu został zaczepiony przez przeciwników poprzedniej władzy. Jeden z mężczyzn krzyknął w jego stronę "Będziesz siedział".

W tym momencie Kaczyńskiemu puściły nerwy. - Uważaj gówniarzu, żebyś ty nie siedział - odkrzyknął polityk do jednego z protestujących. Całe zdarzenie uwieczniły kamery Polsatu.

Dziwne sceny przed TVP. Nie wpuszczono Morawieckiego

Sytuacja wokół przejęcia TVP przez przedstawicieli nowej władzy zmienia się z minuty na minutę. Nie brakuje też incydentów. Do siedziby TVP nie wpuszczono... byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Będące w środku osoby, w tym umundurowani policjanci, nie zwrócili w ogóle uwagi na stojącego przed zamkniętymi drzwiami polityka.

- Na miejscu przed siedzibą TVP pojawił się były premier Morawiecki, który nie został wpuszczony do budynku - opisał całe zdarzenie report "Onetu" Konrad Mzyk.

W środku doszło natomiast do przepychanek, w wyniku których ucierpiała posłanka PiS Joanna Borowiak.


Zmiana władz Telewizji Polskiej. Policja tłumaczy

Podczas zamieszania w budynku TVP interweniować musieli policjanci. Na początku nie było jednak wiadomo z jakiego powodu funkcjonariusze pojawili się na miejscu i kto konkretnie ich wezwał.

Głos w tej sprawie zabrał przedstawiciel warszawskiej policji. - Od późnych godzin nocnych zgłoszono do nas kilka interwencji, policja podejmuje kolejne na bieżąco - przekazał na konferencji prasowej rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Sylwester Marczak.

Na  pytanie, czy policja jest w stanie zweryfikować kto jest w danym miejscu "gospodarzem a kto gościem" podkreślał, że głównym zadaniem funkcjonariuszy jest "łagodzenie sytuacji". Jednocześnie podkreślił, że policjanci na bieżąco zapoznają się z prezentowaną przez strony dokumentacją.

Część zgłoszeń dotyczyła wejścia na teren obiektu, a część naruszenia nietykalności. Rzecznik przekazał, że na tą chwilę nikt nie został zatrzymany, a policjanci będą "weryfikować wszystkie doniesienia i dokumenty z interwencji".

MB

Fot. Jarosław Kaczyński w TVP. Fot. PAP/Kalbar

Czytaj dalej:


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj230 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (230)

Inne tematy w dziale Polityka