W stanie Delaware w Wilmington doszło do niebezpiecznego incydentu. Po spotkaniu ze sztabem wyborczym prezydenta Joe Bidena, samochód wjechał z impetem w pojazd Secret Service. Przywódcy USA i pierwszej damie Jill Biden nic się nie stało.
Samochód wjechał prosto w zaparkowane auto agentów chroniących prezydenta USA Joe Bidena, gdy szef państwa w niedzielę wieczorem wychodził z zebrania ze swoim sztabem wyborczym w stanie Delaware - poinformowały amerykańskie media.
Biden w szoku
Auto osobowe wjechało w samochód agentów, kiedy Biden opuścił właśnie siedzibę sztabu kampanii wyborczej w Wilmington i szedł do prezydenckiego opancerzonego SUV-a. Dziennikarze próbowali wówczas dowiedzieć się od prezydenta, dlaczego ma kiepskie wyniki sondażowe. W ostatnim badaniu przewaga Donalda Trumpa rośnie, również w stanach wahających się. Na nagraniu z miejsca incydentu słychać huk. Biden został natychmiast zabrany przez ochronę do wozu.
Reakcja Secret Service
Mimo kolizji kierowca usiłował jechać dalej, póki nie otoczyli go funkcjonariusze Secret Service z wyciągniętą bronią. Incydent nie miał wpływu na harmonogram prezydencki - twierdzi agencja AP. Służby nie skomentowały dotychczas zdarzenia.
Fot. Joe Biden w Delaware/screen X
GW
Inne tematy w dziale Polityka