Po rewolucji w TVP, znany przede wszystkim z prowadzenia "Teleexpressu" Maciej Orłoś odszedł ze stacji. Dziennikarz nie szczędził sobie ciężki słów pod adresem Telewizji Publicznej. Z przyjściem nowej władzy i powrotem "starych" mediów, Orłoś dostał propozycję powrotu. Narazie nie wiadomo, jak potoczy się sytuacja, ale jasno może potwierdzić, że to dopiero początek zmian.
Twarz Telewizji Polskiej
Macieja Orłosia kojarzyć można przede wszystkim z długoletniej pracy w TVP – prezenter pracował w Telewizji Polskiej niemal 25 lat, jednak jego drogi ze stacją rozdzieliły się w 2016 r. Dziennikarz, któremu nie po drodze było z nowym zarządem stacji, od tamtej pory jest jednym z jej najbardziej żarliwych krytyków. "To wszystko absolutnie nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem ani z prowadzeniem programu, ani z byciem prezenterem, moderatorem, redaktorem (...) ludzie z TVP zachowują się jak agresywni funkcjonariusze PiS-u!", grzmiał oburzony na stację w wywiadzie dla "Onetu".
Warto również dodać, że Orłoś skomentował ostatnie działania w TVP. "Opozycjoniści z czasów PRL opowiadają głupstwa na temat wolności mediów- robią to na antenie rządowej szczekaczki-TVPiS. Jak można nie widzieć, że styl/język zawłaszczonej przez PiS telewizji nie ma nic wspólnego z wolnymi mediami? Nie rozumiem (mimo że też byłem opozycjonistą)" – napisał na X.
Orłoś od 2016 roku nie jest związany z żadną telewizją. Sporadycznie pojawiał się jednak w Radiu ZET, Radiospacji, a także w Radiu Nowy Świat. Dziennikarz prowadzi również własny kanał na YouTube.
Orłoś może wrócić do TVP
Okazuje się, że ponowna rewolucja w mediach publicznych, zapowiadana przez nowy rząd, spowoduje, że dziennikarz wróci na antenę. Orłoś otrzymać miał już nawet propozycję. – Nie mogę nic potwierdzić ani zaprzeczyć. Być może będę, ale od kiedy, to nie wiadomo. Sytuacja jest dynamiczna. I różne są warianty dotyczące wprowadzenia koniecznych zmian w Telewizji Polskiej. Natomiast kiedy to się wydarzy, to ja tego nie wiem – powiedział w "Fakt Live".
Dodał również, że "widziałby się w programie nie tylko informacyjnym". – Mogę się przydać Telewizji Polskiej w jej nowym kształcie, będąc jedną z jej wizytówek, jedną z jej twarzy. Wiem, że to nieskromnie powiem, ale takie sygnały dostaję od bardzo dawna i jestem w ten sposób przez wielu widzów postrzegany - jako jeden z symboli Telewizji Polskiej – podkreślił.
Ucieczka z tonącego pokładu
Od dłuższego czasu, media obiegają informacje dotyczące odejść z TVP. Ze stacją pożegnała się m.in. prezenterka Danuta Holecka, a Miłosz Kłeczek nie pojawia się na korytarzach sejmowych oraz na antenie z powodu przeziębienia. Media jednak już wcześniej spekulowały, że dziennikarz zamierza odejść.
Gazeta.pl poinformowała z kolei w czwartek, że również szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk rozwiązał umowę z TVP z początkiem grudnia. Na odchodne ma mieć zagwarantowane 15 wynagrodzeń, czyli ponad 700 tys. zł. Przypomnijmy, że Adamczyk nie pojawiał się "Wiadomościach" od czasu, gdy Onet opisał historię, jak ponad 20 lat temu prokuratura oskarżyła go o pobicie ówczesnej kochanki.
MP
Maciej Orłoś może wrócić do TVP. Fot. Facebook/Maciej Orłoś
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura