Adwokat Paweł Kozanecki, który zasłynął stwierdzeniem, że śmiertelne ofiary wypadku, w którym uczestniczył, jechały "trumną na kółkach" może znowu wykonywać obowiązki prawnika.
Znany prawnik zasłynął zrzuceniem winy na ofiary wypadku
O wypadku na Pomorzu stało się głośno, gdy niedługo po nim łódzki adwokat (zgodził się na podawanie swoich danych i prezentowanie wizerunku) zamieścił w mediach społecznościowych film, na którym stwierdził m.in., że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i m.in. dlatego te kobiety zginęły". Wypowiedź zbulwersowała opinię publiczną.
Okazało się, że Kozanecki stracił możliwość wykonywania obowiązków stracił nie za toczące się przeciwko niemu postępowanie, ale za... nieopłacanie składek samorządowych, co jest obowiązkiem każdego praktykującego adwokata.Doniesienia o przywróceniu Mecenas Anna Mrożewska z Izby Adwokackiej w Łodzi przyznała w rozmowie z tvn24.pl, że mecenas Kozanecki został odwieszony.
- Do zawieszenia dochodzi automatycznie, jeżeli dany adwokat przez pół roku nie uiści wymaganej opłaty. Prawnik, o którego pan pyta, stracił z tego powodu możliwość wykonywania zawodu, ale odzyskał ją po wpłaceniu środków - poinformowała.
Mecenas Kozanecki w komentarzu przesłanym tvn24.pl przekazał, że nieopłacanie składek korporacyjnych wynikało z jego "trudnej sytuacji finansowej". - Od ponad dwóch lat ludzie są wprowadzani w błąd odnośnie możliwości wykonywania przeze mnie zawodu. Fakty są takie, że przez cały okres od października 2021 roku do dziś byłem zawieszony w czynnościach adwokata przez kilka dni z powodu nieopłacenia składek - przekazał łódzki prawnik.
Adwokat spowodował śmiertelny wypadek
Adwokat Paweł Kozanecki z Łodzi jest oskarżony o spowodowanie we wrześniu 2021 r. tragicznego w skutkach wypadku drogowego na trasie Barczewo–Jeziorany. Wracający z wesela influencerki mecenas kierował mercedesem, w aucie była też jego rodzina.
Według aktu oskarżenia w pewnym momencie adwokat przekroczył podwójną linię ciągłą, zjechał na przeciwny pas i zderzył się z prawidłowo jadącym z przeciwka audi 80. Dwie kobiety podróżujące tym samochodem - matki młodego małżeństwa - zginęły. W ocenie Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Paweł K. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym.
Proces w tej sprawie toczy się od lutego. Oskarżony przed sądem nie przyznał się do winy. Kolejną rozprawę wyznaczono na 15 stycznia. W tej sprawie grozi mu 8 lat więzienia.
Siedem postępowań dyscyplinarnych przeciwko mecenasowi
W śledztwie okazało się także, że w organizmie adwokata wykryto śladowe ilości kokainy. Były one zbyt małe, by prokuratura sformułowała zarzut prowadzenia auta pod wpływem narkotyków. Kozanecki pytany w wywiadzie telewizyjnym o obecność narkotyku w organizmie powiedział: "świadomie kokainy nie spożywałem nigdy".
Prokuratura w czasie śledztwa zabezpieczyła majątek oskarżonego o wartości 300 tys. zł.
Z kolei Izba Adwokacka w Łodzi poinformowała, że przeciwko Pawłowi Kozaneckiemu toczyło się lub toczy siedem różnych postępowań dyscyplinarnych, z czego część jest już zakończona, ale nie minął czas na wniesienie kasacji, więc decyzje sądu dyscyplinarnego nie uprawomocniły się.
ja
Na zdjęciu adwokat Paweł Kozanecki i zdjęcie z wypadku na trasie Barczewo–Jeziorany. Fot. materiały policyjne/PAP/Canva
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo