Nie milkną echa po wybryku Grzegorza Brauna, który w Sejmie odpalił gaśnicę. Głos zabrała lekarka Magdalena Gudzińska-Adamczyk, która została zaatakowana przez posła. Jak powiedziała "Gazecie Wyborczej", po skandalicznej akcji polityka Konfederacji straciła przytomność.
Incydent w Sejmie z udziałem Brauna
We wtorek poseł Konfederacji Grzegorz Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej w czasie, gdy obradom przewodniczył wicemarszałek Krzysztof Bosak (Konfederacja). Następnie przejął je marszałek Szymon Hołownia.
Marszałek Sejmu wykluczył posła Brauna z obrad i zapowiedział skierowanie przeciwko niemu wniosku do prokuratury m.in. o zakłócanie obrządku religijnego. Hołownia ogłosił także, że Prezydium Sejmu ukarało Brauna odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące i całości diety na pół roku. Prezydium upoważniło Kancelarię Sejmu do złożenia zawiadomień do prokuratury.
"Straciłam przytomność"
Na nagraniach z akcji, widać, jak powstrzymać Brauna próbuje jedna z kobiet, znajdujących się wówczas na terenie Sejmu. Okazała się nią lekarka Magdalena Gudzińska-Adamczyk. – Nagle zobaczyłam dym z gaśnicy. Pomyślałam początkowo, że pewnie ktoś potrącił chanukiję, świeca spadła i ktoś się oparzył, podpalił sobie ubranie. Jestem lekarką, odruchowo skoczyłam w tamtą stronę. Wtedy zobaczyłam, że pan Braun próbuje zgasić nasze świece chanukowe i kieruje dyszę gaśnicy na cały świecznik. Złapałam go za rękaw, próbując to przerwać i krzycząc, co robi, prosząc, żeby przestał – powiedziała "Gazecie Wyborczej".
Podkreśliła również, że "w tym momencie Braun skierował dyszę uruchomionej gaśnicy w jej twarz i uderzył ręką w klatkę piersiową, w okolice obojczyka". – Przestałam na chwilę cokolwiek widzieć, ale dalej krzyczałam, żeby przestał, i mówiłam, że to wstyd atakować uroczystość religijną i uderzyć kobietę. Odpowiedział mi, że nie jestem kobietą i to ja powinnam się wstydzić za swoje zachowanie. Potem odwrócił się i odszedł, a do mnie podbiegła rabinowa i wraz z innymi kobietami zaprowadziły mnie do łazienki – dodała.
Podsumowując rozmowę Gudzińska-Adamczyk zdradziła, że po całej akcji trafiła do szpitala, ponieważ wracając do domu, straciła przytomność.
Rzeczniczka Konfederacji: Braun jest artystą
O wydarzenia z udziałem Brauna, zapytana została przez PAP rzeczniczka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik. – Potępiamy tego typu happening. Co dalej, będziemy dyskutować na posiedzeniu klubu i proszę w cierpliwości oczekiwać na dalsze komunikaty – podkreśliła.
Rzeczniczka Konfederacji na pytanie, czy ugrupowanie zamierza ukarać Brauna, odpowiedziała, że będzie to omówione podczas posiedzenia klubu Konfederacji. Pytana o to kiedy to się stanie powiedziała, że "w najbliższym czasie".
– Klub Konfederacji ma się świetnie, mamy 18 parlamentarzystów, taki jest oficjalny i faktyczny stan rzeczy i na razie na tym poprzestańmy – przekazała. Według rzeczniczki Konfederacji, Braun "jest artystą i być może to jego forma ekspresji".
MP
Poseł Braun odpalił gaśnicę. Fot. PAP/Marcin Obara
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka