Legenda kina w opałach. Oskarżenia mogą totalnie zrujnować jego wizerunek

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 24
74-letni Gérard Depardieu znów oskarżony. Francuski aktor w ostatnich latach wielokrotnie mierzył się z zarzutami o molestowanie swoich współpracowniczek, a teraz na światło dzienne wychodzi kolejna, przykra sprawa. Już druga kobieta zdecydowała się na podjęcie kroków prawnych. Hélène Darras wyznaje: "Patrzył na mnie jak na kawałek mięsa".

Gérard Depardieu od lat nie cieszył się we Francji najlepszą opinią. Wizerunek aktora nadszarpnęły rozmaite afery, w których grał główną rolę, ale w ostatnim czasie jego kariera znalazła się w wyjątkowo złym miejscu. Coraz więcej kobiet zdecydowało się bowiem przerwać milczenie i oskarżyło gwiazdora "Asterixa i Obelixa", "Dantona" i "Przyjaciela gangstera" o molestowanie seksualne.

Chociaż większość z nich pozostało anonimowe, przed szereg postanowiły wyjść dwie aktorki. Charlotte Arnould już kilka miesięcy temu wyznała, jakoby Depardieu miał ją wykorzystywać seksualnie, a teraz dołączyła do niej Hélène Darras. 


Sprawa z przeszłości

Darras jesienią złożyła na Depardieu skargę w paryskiej prokuraturze i zapewniła, że w ciągu najbliższych miesięcy w sprawie aktora pojawią się nowe dowody. Postanowiła również podzielić się swoimi traumatycznymi wspomnieniami z młodości - do wykorzystania dojść miało na planie filmu "Disco" z 2007 r.

– Miałam wówczas 26 lat. Byłam jedynie statystką. Depardieu zachowywał się tak, jakby nie był w stanie się opanować. Patrzył na mnie, jakbym była kawałkiem mięsa. Miałem na sobie bardzo obcisłą sukienkę, bo taki był mój kostium filmowy. Podszedł do mnie i przesunął rękę po moich biodrach i pośladkach – Opowiadała Darras. "Był nie do opanowania" - opisuje zachowanie aktora.

Hélène Darras wyjawia również, że od lat chciała podjąć kroki w tej sprawie i doprowadzić do ukarania Depardieu, jednak przez swoją nikłą pozycję w branży filmowej nie chciała zaszkodzić swojej karierze. "Byłam statystką. Nie skończyłam nawet szkoły teatralnej. Naprawdę chciałam zostać aktorką i nie chciałam znaleźć się na czarnej liście w wieku 26 lat" - opowiada.  


Depardieu: Oskarżenia mnie wykańczają 

Sam Depardieu wyznał, że jest wprost oburzony oskarżeniami. Wszystkie z nich nazwał fałszywymi, dodając, że jego wizerunek bardzo ucierpiał. W liście do gazety "Le Figaro" napisał:

"Nie mogę już pozwalać na to, co słyszę, co o sobie czytam od kilku miesięcy. Myślałam, że mnie to nie obchodzi, ale nie, właściwie nie. To wszystko do mnie dociera. Co gorsza, to mnie wykańcza" - czytamy.   


Fot. Gerard Depardieu/screen YouTube

Salonik24

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj24 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Rozmaitości