Michał Piróg nie mógł przypuszczać, że ten żart wpakuje go w takie kłopoty. Celebryta nie tak dawno temu w niewybredny sposób odniósł się do sytuacji w ogarniętej wojną Palestynie, za co spotkała go ogromna krytyka. Teraz się tłumaczy. - Internet nie zapomina - wytyka mu jednak znany dziennikarz.
Michał Piróg zażartował z osób LGBT, które popierają Palestynę
Michał Piróg, tancerz i choreograf znany choćby z TVN-owskich show takich, jak "You Can Dance" czy "Top model", od lat spełnia się online w roli celebryty-influencera. Na swoim Instagramie aktywnie dzieli się z fanami rozmaitymi prywatnymi przemyśleniami. To właśnie wplątało go w niemałą aferę. Piróg przed kilkoma tygodniami udostępnił w swoich social mediach grafikę nawiązującą do wojny Izraela z Palestyną. Przedstawieni na niej protestujący lewicowi aktywiści z szyldami głoszącymi "LGBTQ+ popiera Palestynę" zostali porównani do krów popierających popularną sieć fast foodów.
- Dawno mnie tak nic nie rozbawiło. Wiem, wiem, wiem, mogę kogoś obrazić, ale muszę się tym podzielić - opisał udostępnionego mema.
Michał Piróg pod ostrzałem
Humor celebryty jednak nie przypadł do gustu dużej części jego fanów, w szczególności osobom, które, tak jak na załączonym przez niego obrazku, łączą popieranie Palestyny i ruchów LGBT+. Grafika szybko zniknęła z Instagrama, jednak Damian Zawrotniak, internetowy dziennikarz znany jako "Pan Dociekliwy" postanowił nagłośnić sprawę.
- Mamy już i tak za dużo idiotów w polskiej przestrzeni internetowej, kolejnych nie potrzebujemy. Dlatego na przyszłość polecam zastanowić się, co pan publikuje w sieci. Bo Internet nie zapomina. Proszę stanąć przed lustrem i próbować spojrzeć sobie w twarz - napisał oburzony dziennikarz o wybryku Piróga.
Piróg odniósł się do zarzutów. "Nie wyśmiewam się z ofiar"
Michał Piróg postanowił odnieść się wprost do krytyki, która spotyka go obecnie ze strony tysięcy internautów. Jego pierwsze wyjaśnienie jednak nie uspokoiło sytuacji. Celebryta oskarżył internet o przewrażliwienie, mówiąc: "W dobie, kiedy TikTok i IS mówi nam o świecie. Proszę nie dodawać sobie i nie zarzucać mi, że śmiejąc się z poczynań pewnych osób, wyśmiewam się z ofiar wojny". Gdy po tym nagraniu na TVN-owskiego tancerza spadł jeszcze większy hejt, ten postanowił ponownie odnieść się do sprawy. Tym razem w bardziej stonowany sposób.
- Dzień dobry, ja w sprawie reelsa, który zbulwersował kilka, kilkadziesiąt, kilkanaście osób, nieważne. Sądzę, że nastąpiło pewnego rodzaju nieporozumienie. W żadnej sekundzie tego filmiku nie wyśmiewam się z ofiar oraz bliskich ofiar tego konfliktu, między Izraelem a Hamasem, który ma miejsce w Strefie Gazy. (...) Moi drodzy, jedyne, co mnie rozśmieszyło, to mem, który moim zdaniem pokazuje paradoks dzisiejszych czasów, pewnego rodzaju niezrozumienie, ale to już jest temat na inne nagranie, może inny wpis, a może w ogóle nie przyjdzie na to czas. W każdym razie każdy, kto odebrał te słowa, jakbym śmiał się z ofiar, bardzo przepraszam, nie miałem takich intencji, co zresztą powiedziałem w tamtym filmiku - wyjaśnił.
Salonik
Fot. Michał Pirog Źródło: Facebook.com
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości