Gwiazda "M jak miłość" opuściła nasz kraj na rzecz słonecznych Włoch... I zachwyca się południową etyką pracy. Marieta Żukowska w najnowszym wywiadzie chwali sobie nowe warunki na planie i narzeka na Polaków, którzy jej zdaniem, mają pracować za dużo. "Włosi się nie śpieszą, mają na wszystko czas".
Marieta Żukowska stawia na Włochy. Zagrała w dużej produkcji
Marieta Żukowska to aktorka, którą kojarzy się głównie z rolami w "M jak miłość", "Londyńczykach", "Barwach szczęścia" lub "Botoksie". Przez ostatnie dwie dekady występowała przede wszystkim na polskich planach, jednak w ostatnim czasie nadszedł dla niej czas zmian. Wszystko dzięki jednej z głównych ról we włoskiej produkcji "Lemon Tree". Aktorka nie ukrywa, że jest to dla niej niepowtarzalna okazja na zaistnienie w światowym kinie, o czym opowiedziała w wywiadzie dla "Plejady".
– Od dzieciństwa jestem zakochana we Włoszech. W języku, kulturze, architekturze, we wszystkim. Byłam przeszczęśliwa, gdy moja agentka zadzwoniła, mówiąc, że mogę zagrać w "Lemon Tree". Tym bardziej że od razu dodała, iż mojego męża będzie w nim grała wielka gwiazda włoskiego kina, Ninni Bruschetta i będę miała też sceny z Roberto de Francesco, którego podziwiam za film "Oni". Roberto pracował wcześniej z Sorrentino i z innymi świetnymi włoskimi reżyserami – Opowiadała zachwycona Marieta Żukowska o swojej przygodzie z włoskim kinem.
Jedną z rzeczy, którą Żukowska odczuła najbardziej pracując na włoskich planach jest to, w jak krótkim czasie kończy plan zdjęciowy. Aktorka nie ukrywa zachwytu nad włoskim systemem pracy, wytykając Polakom przepracowanie. Posunęła się nawet do stwierdzenia, że aktorzy, którzy grali w rodzimych produkcjach, nigdzie już nie napotkają się na tak wyczerpujące warunki!
– Jeśli ktoś przeżył polski plan zdjęciowy, to może grać wszędzie i nie powinien się niczym stresować. W Polsce gramy często po kilkanaście scen dziennie, we Włoszech dwie, góra trzy. W Polsce pracujemy po 12 godzin dziennie, tam maksymalnie osiem. Włosi się nie śpieszą, mają na wszystko czas.
To jednak nie jedyne różnice, które zauważyła Żukowska. Zdaniem aktorki Polacy są również bardziej oziębli, niż Włosi, podając za przykład zachowanie reżysera na planie; "Gdy skończyliśmy grać scenę i reżyser był zadowolony, to krzyczał "bravissima", dając uskrzydlającą dla aktora energię zwrotną. W Polsce jesteśmy chłodniejsi w emocjach. Choć może to wynika z pędu, w którym pracujemy. Mamy tak z 10-15 razy mniej czasu na zrobienie sceny". Czy po takich doświadczeniach Marieta Żukowska powróci jeszcze do grania w polskich produkcjach?
Raport Komisji Europejskiej: Polacy top, Włosi zagrożeni
Tymczasem jeszcze w listopadzie Komisja Europejska opublikowałasprawozdanie przedkładane w ramach mechanizmu AMR, w którym wskazuje te państwa członkowskie, w których może dojść do zakłóceń równowagi makroekonomicznej. W tym roku są to: Hiszpania, Francja, Niemcy, Cypr, Grecja, Węgry, Portugalia, Rumunia, Szwecja, Holandia oraz właśnie Włochy.
Przygotowując AMR, bierze pod uwagę 14 wskaźników makroekonomicznych, takich jak 3-letnia średnia krocząca salda obrotów bieżących wyrażonego jako procent PKB; międzynarodowa pozycja inwestycyjna netto jako procent PKB; 5-letnia procentowa zmiana udziałów w rynku eksportowym; 3-letnia procentowa zmiana nominalnych jednostkowych kosztów pracy; 3-letnia procentowa zmiana realnych efektywnych kursów walutowych w oparciu o deflatory HICP/CPI, w stosunku do 41 innych krajów uprzemysłowionych; zadłużenie sektora prywatnego wobec PKB; przepływy kredytowe sektora prywatnego w stosunku do PKB; zmiany cen nieruchomości rok do roku w stosunku do deflatora konsumpcji Eurostatu; zadłużenie sektora instytucji rządowych i samorządowych w stosunku do PKB; 3-letnia średnia krocząca wstecz stopy bezrobocia; zmiany rok do roku łącznych zobowiązań sektora finansowego; 3-letnia zmiana w punktach procentowych wskaźnika aktywności; 3-letnia zmiana w pkt. proc. stopy bezrobocia długoterminowego.
W przypadku Polski tylko w jednym z parametrów wyznaczone progi zostały przekroczone.
"Odczyt parametrów dla Polski pokazuje, że jeden wskaźnik przekroczył orientacyjny próg w 2022 r., a mianowicie jednostkowe koszty pracy" - odnotowała KE.
Dla porównania, w przypadku Niemiec, progi zostały przekroczone w trzech kategoriach; Francji - czterech; Hiszpanii - pięciu.
"Jak Bruksela ocenia stan polskiej gospodarki? Najnowszy raport Komisji Europejskiej (Alert Mechanism Report 2024) sytuuje nas w gronie prymusów państw UE. Wśród 14 potencjalnych nierównowag ekonomicznych w Polsce stwierdzono tylko jedną (przy średniej wynoszącej ok. 3). Nierównowaga ta dotyczy „zbyt szybkiego” zdaniem Komisji wzrostu wynagrodzeń Polaków. Jedynym krajem UE bez żadnej nierównowagi ekonomicznej jest według KE Malta. Ciekawe, czy powiedzą o tym proeuropejskie „wolne media” z Wiertniczej… " - napisał na platformie X minister aktywów państwowych, Jacek Sasin.
Salonik
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości