Adrian Zandberg w felietonie dla "Super Ekspresu" napisał, że wyrzucenie do kosza budowy szybkiej kolei, który jest częścią projektu CPK, byłoby "ciężką głupotą". Lider Partii Razem uważa, nie można przekreślać długoterminowych inwestycji tylko dlatego, że są "pisowskie".
Zandberg: Nie można przekreślać inwestycji tylko dlatego, że jest "pisowska"
Zandberg porównuje politykę do boksu, a jego zdaniem powinna być ona sztafetą, w znaczeniu, że jedna władza przejmuje pałeczkę od drugiej i kontynuuje realizację długofalowych, korzystnych dla Polaków projektów, a nie przekreśla je i przedstawia własne.
"PiS popełniło wiele grzechów. Polacy rozliczyli ich za nie, odsuwając tę partię od władzy. Ale to nie oznacza, że każdą długoterminową inwestycję, która została rozpoczęte za ich rządów, trzeba porzucić, bo jest "pisowska". Niestety, jest taka pokusa" - pisze Adrian Zandberg. "Co bardziej wzmożeni kibice pokrzykują na przykład, żeby natychmiast skasować cały projekt CPK" - podaje przykład flafowej inwestycji PiS.
Zdaniem polityka Lewicy to złe podejście. "Jeżeli będziemy postępować w ten sposób, nigdy niczego w Polsce nie zbudujemy. Bo jedna ekipa rzadko kiedy ma do dyspozycji więcej niż 4 lata" - uważa Zandberg.
"Wyrzucenie do kosza budowy szybkiej kolei byłoby po prostu ciężką głupotą"
"Są poważne wątpliwości co do lotniczej części CPK. Powinniśmy się uważnie przyjrzeć, czy za 10-20 lat ta część inwestycji będzie mieć ekonomiczny sens. Ale wyrzucenie do kosza budowy szybkiej kolei byłoby po prostu ciężką głupotą. To dla Polski szansa na skok cywilizacyjny. Kolej dużych prędkości jest niezbędna, żeby się rozwijać. Dzisiaj jesteśmy pod tym względem z tyłu nie tylko za krajami Europy Zachodniej czy za Chinami. Wyprzedziły nas państwa takie jak Maroko" - argumentuje lider Partii Razem.
Zandberg dodaje, że "czas podróży ze wschodniej Polski do Szczecina czy do Wrocławia woła o pomstę do nieba". "Spore pieniądze zostały już wydane, żeby go skrócić. Tak, przez władzę, której nie lubimy. Ale dla pasażerów, którzy za kilka lat pojadą po nowych torach, to nie będzie miało większego znaczenia. To nie będzie trasa "pisowska", "peowska" czy "lewicowa", tylko szybka. Albo wolna, jeśli znowu zamiast sztafety wygra polityczny boks" - podsumowuje swoje spostrzeżenia polityk.
Debata Horały i Laska ws. przyszłości CPK? Poseł KO nie odpowiedział
Według nieoficjalnych informacji pełnomocnikiem rządu Donalda Tuska do spraw CPK ma zostać Maciej Lasek, orędownik zamknięcia projektu. Chociaż Lasek nie potwierdza oficjalnie objęcia tej funkcji, zapewnia, że na pewno nowa władza zrobi audyt projektu i wtedy podejmie decyzje co do jego przyszłości.
Andrzej Banucha, ekspert ds. zarządzania strategicznego w logistyce, zaproponował debatę Laska z obecnym pełnomocnikiem rządu ds. CPK Marcinem Horałą. Ten natychmiast się zgodził. Lasek natomiast nie odpowiedział na zaproszenie.
Zdaniem Andrew A. Michty, amerykańskiego eksperta ds. bezpieczeństwa z think tanku Atlantic Council ukończenie dużych projektów infrastrukturalnych w Europie Środkowo-Wschodniej, takich jak trasa Via Carpatia czy Centralny Port Komunikacyjny w Polsce powinno być priorytetem dla państw wschodniej flanki NATO.
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. ha ma być wybudowany port lotniczy. Pierwszy etap lotniska, czyli dwie równoległe drogi startowe i infrastruktura do obsługi 40 mln pasażerów, ma zostać uruchomiony w 2028 r. Plan Generalny CPK zakłada, że następnie port będzie w sposób modułowy rozbudowywany. Spółka CPK jest w 100-proc. własnością Skarbu Państwa.
ja
Na zdjęciu: Adrian Zandberg. fot. Facebook
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka