Twórca bloga naukowego "To tylko teoria" Łukasz Sakowski, jakiś czas temu wyjawił, że z "pomocą" transseksualistów zmienił płeć, czego później bardzo żałował. Po ujawnieniu tych informacji stał się wrogiem lewicowych aktywistów. Teraz Uniwersytet Śląski zdecydował się na usunięcie Sakowskiego z listy uczestników Śląskiego Festiwalu Nauki, o co apelowali progresywni studenci.
"Sfabrykowały mi diagnozę transseksualizmu"
Jakiś czas temu Łukasz Sakowski w obszernym wpisie opisał, jak zmienił płeć i później tego żałował. – Szukając informacji w Internecie natrafiłem na forum dla osób trans. Dość szybko podłapałem kontakt z jednym z jego użytkowników – około 40-letnią wówczas osobą transseksualną typu m/k (dokonującą zmiany z mężczyzny na kobietę). Nazwę ją na potrzeby tego tekstu Ewą. Komunikacja między nami przeniosła się na popularne wtedy Gadu-Gadu i była dość intensywna — opisał Sakowski. Podkreślił, że rozmawiał z nią na temat jego problemów dotyczących tożsamości, orientacji czy emocji. Jak dodał, Ewa już w pierwszym etapie znajomości nakłoniła go do używania żeńskich form, zamiast męskich.
Sakowski jeszcze przed ukończeniem 18. roku życia korzystał z terapii psychologa i psychiatry, a po osiągnięciu pełnoletności chodził do seksuologa. — Sfabrykowały mi diagnozę transseksualizmu – każda z nich zrobiła to podczas jednej lub po jednej krótkiej wizycie, bez żadnych badań diagnostycznych – i skierowały na zmianę płci, w tym prawną zmianę płci (tzw. uzgodnienie płci). Na skutek kilkuletniego zażywania leków do zmiany płci już jako 18-latek miałem depresję, problemy z wątrobą i zaawansowaną osteoporozę — pisze Łukasz Sakowski. Proces zmiany płci w jego przypadku trwał od 2007/2008 do 2014 roku. Z kolei prawna zmiana płci poprzez Sąd i Urząd Stanu Cywilnego trwała około roku. Proces ten "wcale nie był trudny" - relacjonuje.
Cofnięcie zmiany płci
Bloger wyznał, że w wieku 22 lat wrócił do swojej "prawdziwej, męskiej płci". — W okresie studiów, kiedy teoretycznie powinienem wieść szczęśliwe życie „trans-kobiety”, mającej udany „passing”, moje wątpliwości jeszcze bardziej się nasilały. Gdy zaplanowałem po raz pierwszy, około 20-stki, operację orchidektomii (usunięcia jąder), stres i napięcie mocno we mnie narastały — wyznał Sakowski. — Uratowałem się dzięki własnemu rozsądkowi, głębokiemu i coraz silniej uświadomionemu poczuciu, że cała idea „zmiany płci” to absurdalny i patologiczny pomysł, a także dzięki wiedzy biologicznej (studiowałem już wówczas biologię) i zdystansowanie się od Ewy — podkreślił.
Latem 2014 roku zdecydował się na odstawienie leków hormonalnych, zerwał kontakt z Ewą oraz przyznał się rodzinie, że zmiana płci była błędem. Wtedy odżył - podaje.
Usunięty z Festiwalu za opisanie historii
Poseł Paweł Jabłoński na X opublikował oświadczenie ws. usunięcia z listy uczestników Śląskiego Festiwalu Nauki Łukasza Sakowskiego, podpisane przez rektora Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Ryszarda Koziołka. "Intensywność reakcji przekonała nas, że dyskusja z prelegentem, pomijająca powyższe zagadnienia, byłaby skrajnie trudna. Dlatego w trosce o bezpieczeństwo osób uczestniczących w ŚFN oraz o zachowanie odpowiednich standardów i komfortu dyskusji zdecydowaliśmy się wycofać spotkanie z Panem Łukaszem Sakowskim z programu Festiwalu. Festiwal powinien pozostać bezpiecznym miejscem pozytywnego dialogu społecznego i budzenia entuzjazmu wobec nauki" – czytamy w oświadczeniu.
Zdaniem Jabłońskiego, za usunięciem Sakowskiego z listy uczestników stoją lewicowi aktywiści. "Sakowski jest dla nich wrogiem – bo miał odwagę opisać, jak padł ofiarą ich manipulacji i próby wmówienia mu, że powinien poddać się operacji zmiany płci – z ogromną szkodą dla jego własnego zdrowia" – opisał polityk.
"To absolutny skandal – i nie może być na to zgody. Dlatego jako śląski poseł na Sejm RP zwróciłem się w tej sprawie z interwencją do ministra edukacji narodowej" – dodaje Jabłoński z PiS.
MP
Łukasz Sakowski. Fot. Instagram/@to.tylko.teoria
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo