Według najnowszych danych uzyskanych z Sądów Okręgowych (SO), od stycznia do końca września br. wpłynęło do nich o 30 proc. więcej spraw frankowych niż przed rokiem. Zdecydowanie najwięcej pozwów zostało złożonych w SO w Warszawie. W Sądzie Okręgowym w Zamościu wzrost spraw frankowiczów wynosi 193 proc., w Krośnie – 171 proc., a w SO Warszawa-Praga w Warszawie – 171 proc. W sumie w ciągu trzech kwartałów wpłynęło prawie 59 tys. spraw frankowych.
- Liczba pozwów złożonych w tym roku i skala wzrostu rdr. nie są zaskoczeniem. To oczekiwany trend wynikający z coraz większej świadomości frankowiczów o możliwościach, jakie daje im obecne prawo, zwłaszcza po wyroku TSUE. Ponadto sukcesy w sądach poszczególnych kredytobiorców inspirują innych do podjęcia podobnych kroków – uważa Adrian Goska, radca prawny z Kancelarii SubiGo.
Raty rosną
Klienci banków są zdeterminowani przede wszystkim z powodu stałego wzrostu rat. Obecnie na skutek zwiększonego oprocentowania oraz kursów walut płacone raty są historycznie najwyższe. Dla przykładu, przy kredycie frankowym na 330 tys. zł rata wzrosła z 1500 zł do 2700 zł. To samo dotyczy innych walut – euro, dolara i jena. Niedogodności wynikające z długiego oczekiwania na wynik procesu dla wielu osób są mniej istotne niż spłacanie przez kolejne lata wysokich rat kredytu. I stąd m.in. wynika wzrost spraw.
Według Adriana Goski, wyraźny wzrost liczby spraw frankowych sugeruje, że frankowicze zyskują na sile i pewności w starciu z bankami. Ta zmiana dynamiki może prowadzić do strategicznej reorientacji w bankach. One muszą teraz bardziej liczyć się z możliwością przegranej w sądzie i długotrwałego obciążenia finansowego, związanego z procesami sądowymi.
Frankowicze żądają unieważnienia umów z bankami
Ekspert zwraca uwagę na rosnącą determinację frankowiczów i ich gotowość do dochodzenia zarówno unieważnienia umów, jak i roszczeń o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. W obliczu tej sytuacji banki mogą odczuwać presję, aby rozważyć bardziej korzystne ugodowe rozwiązanie konfliktów. Analizując dane z poszczególnych sądów okręgowych, w ciągu trzech pierwszych kwartałów br. najwięcej spraw frankowych wpłynęło do SO w Warszawie ponad 13 tys. , rok wcześniej – przeszło 20 tysięcy, spadek o 35 proc.. To jedyny sąd okręgowy, który w porównywanym okresie odnotował spadek liczby składanych pozwów z tego zakresu.
- Spadek liczby składanych spraw w SO w Warszawie wynika z nowych regulacji, które rozłożyły sprawy bardziej równomiernie po całym kraju. Oczekuję, że dzięki temu tempo rozpatrywania sporów w tzw. warszawskim wydziale frankowym będzie wyższe – zaznacza Goska. Na kolejnych miejscach widać Sąd Okręgowy w Poznaniu – p6 tys. , rok wcześniej – niecałe 3 tysiące, co oznacza wzrost p 128 proc. oraz Gdańsku - 5 tys.,o 3 tysiące, wzrost o 35 proc.). Dalej SO Warszawa-Praga w Warszawie – ponad 4 tys. , wcześniej niecałe 2 tys. i Szczecin- 3 tys. , wobec 2 tys. rok wcześniej oraz Kraków i Wrocław - niecałe 3 tys., przed rokiem poniżej 2 tysięcy.
- Duże wzrosty liczby pozwów w wielu sądach okręgowych mogą wpłynąć na wydłużenie czasu oczekiwania na wyroki. Dodatkowa ilość spraw może prowadzić do większego obciążenia sądów. Niemniej każdy rozpoczęty spór sądowy działa na niekorzyść banków, które są zmuszone do ponoszenia dodatkowych kosztów prawnych i zakładania kolejnych rezerw – stwierdza radca prawny z Kancelarii SubiGo. O liczbie składanych pozwów decyduje szereg czynników, w tym jakość ugód proponowanych przez banki.
Fot. Sąd/Pixabay
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Społeczeństwo