Lider tabeli Śląsk Wrocław zagra w poniedziałek na wyjeździe z Radomiakiem w 16. kolejce piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy. Ciekawie powinno być w niedzielę w Poznaniu, gdzie Lech - w meczu dwóch uznanych firm polskiego futbolu - spotka się w Widzewem Łódź.
16. kolejka PKO Ekstraklasy. Piłkarze wracają po przerwie
Piłkarze większości klubów ekstraklasy wracają na boiska po dwutygodniowej przerwie na mecze reprezentacji narodowych. Takiej pauzy nie miały tylko Widzew i Ruch, które w miniony weekend zagrały w Łodzi zaległe spotkanie - gospodarze wygrali 2:1.
W 16. kolejce nie ma szlagierów, ale kilka meczów zapowiada się ciekawie. Program został ułożony tak, że lider zagra na zakończenie tej serii. W poniedziałek o godz. 19 Śląsk wystąpi w Radomiu i w rywalizacji z ósmym w tabeli Radomiakiem spróbuje przedłużyć trwającą już 12 meczów ligową serię bez porażki, na którą składa się 10 zwycięstw i dwa remisy.
Wrocławianie zgromadzili 33 punkty i o trzy wyprzedzają Jagiellonię Białystok. Wicelider w piątek o 20.30 podejmie 12. w tabeli Piasta Gliwice, czyli drużynę, która zremisowała aż 11 meczów w tym sezonie ekstraklasy.
Trzeci jest Lech - 29 pkt, czwarty Raków Częstochowa - 27 i mecz zaległy, piąta Pogoń Szczecin - 26, a szósta Legia Warszawa - 24 i także jedno spotkanie do nadrobienia.
Każdy z tych zespołów zmierzy się w weekend u siebie z rywalem teoretycznie słabszym.
Lech-Widzew. Przed nami starcie legend
Najciekawiej zapowiada się niedzielny mecz Lecha z Widzewem. "Kolejorz" dysponuje większym budżetem i silniejszą kadrą, ale mecze z łódzkim rywalem to zawsze wydarzenie w ekstraklasie. Oba kluby mają mnóstwo kibiców, nie tylko w swoich miastach.
Nic więc dziwnego, że w Poznaniu liczą na świetną frekwencję. Jak poinformowano na stronie Lecha, "ponad 23 tysiące osób jest w tym momencie (dane ze środy – red.) uprawnionych do wejścia na niedzielny mecz".
- Celujemy w 30 tysięcy, co byłoby najlepszym wynikiem w tym sezonie - dodano.
Widzewiacy po zwycięstwie w zaległym meczu nad Ruchem mają 19 pkt i zajmują dziewiąte miejsce. W łódzkim zespole od dawna jest plaga kontuzji. Wprawdzie do gry wraca już lider drużyny Bartłomiej Pawłowski, ale poważne urazy leczą m.in. Serafin Szota, Niemiec Sebastian Kerk i Albańczyk Juljan Shehu, który niedawno zerwał więzadła krzyżowe i będzie pauzować zapewne do końca sezonu.
Trzy zespoły znajdujące się za Lechem w tabeli zagrają w sobotę, też w roli gospodarzy. Broniący tytułu Raków podejmie 15. Cracovię, Pogoń zmierzy się z 11. Stalą Mielec, a Legia wieczorem z 13. Wartą Poznań.
Pierwszy mecz w piątek o 18. Beniaminek zagra z Zagłębiem
Najbliższą serię rozpocznie piątkowy (godz. 18) mecz ŁKS Łódź z KGHM Zagłębie Lubin. Wprawdzie beniaminek zamyka ligową tabelę z dorobkiem 8 pkt, ale podopieczni trenera Piotra Stokowca przystąpią do konfrontacji z lubińskim rywalem podbudowani wyczynem z poprzedniej kolejki. Przegrywali do 45. minuty u siebie z Piastem 0:3, a zdołali zremisować 3:3.
Tymczasem Zagłębie, choć jest siódme w tabeli (21 pkt), przeżywa sportowy kryzys. Lubinianie nie wygrali sześciu kolejnych meczów, w tym pięciu w ekstraklasie.
MB
Fot. Lech-Widzew. Źródło: PAP/Marian Zubrzycki
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport