Od stycznia do września 2023 r. sądy ogłosiły niewypłacalność 3,5 tys. firm. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Od stycznia do września 2023 r. sądy ogłosiły niewypłacalność 3,5 tys. firm. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Tragedia polskich firm. Najbardziej zagrożone małe i średnie przedsiębiorstwa

Redakcja Redakcja Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
Od stycznia do września 2023 r. sądy ogłosiły niewypłacalność 3,5 tys. firm. Oznacza to, że każdego dnia taki los spotkał średnio 13 przedsiębiorstw. Szczególnie szybko rośnie liczba restrukturyzacji, których jest już dwa razy więcej niż rok wcześniej.

Niewypłacalność firm. Najbardziej zagrożone są małe i średnie podmioty

Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że wierzyciele niewypłacalnych firm w samym tylko III kwartale 2023 stracili blisko 61 mln zł. Najbardziej zagrożone są małe i średnie podmioty. W Polsce już widoczny jest wzrost niewypłacalności wśród takich przedsiębiorstw o 350 proc. w porównaniu do 2019 roku.

Według Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej od początku roku do końca września 295 przedsiębiorstw przypieczętowało swój los, ogłaszając upadłość, a na ratunkową restrukturyzację w tym czasie zdecydowało się aż 3210 firm. Dodatkowo, liczba przedsiębiorców, która wybrała tę formę ratunku, podwoiła się w stosunku do danych z analogicznego okresu w 2022 r. Analitycy zwracają uwagę, że warto pamiętać też o „ukrytych niewypłacalnościach przedsiębiorców”. 1200 właścicieli zlikwidowanych Jednoosobowych Działalności Gospodarczych ogłosiło upadłość nie jako firma, ale jako konsument. Uwzględniając ich w ogólnej liczbie niewypłacalnych przedsiębiorstw, finansową kapitulację ogłasza średnio ponad 17 firm dziennie.

W samym III kw. br. upadłość ogłosiło 87 przedsiębiorstw, o jedną piątą więcej jak przed rokiem. Także jedna piąta bankrutujących firm była notowana w rejestrze już dwa lata wcześniej, a prawie połowa trzy miesiące przed bankructwem.


Firmy funkcjonujące na cudzy koszt

Długi czas, jaki minął od pierwszego wpisu do KRD do bankructwa oznacza, że te firmy funkcjonowały na cudzy koszt. Ich kontrahenci mieli wiele okazji, by ustrzec się przed współpracą z takimi nierzetelnymi partnerami. Ci, którzy zweryfikowali ich wiarygodność i zrezygnowali, nie stracili, ale nie wszyscy tak postąpili. Liczba wierzycieli tych przedsiębiorstw w tym czasie zwiększyła się z 42 do 144. Każdy z nich stracił średnio 84 tys. zł - informuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Branżą, która w wyniku bankructwa naraziła wierzycieli na największe straty, jest handel. Długi takich firm sięgnęły 6,1 mln zł. Spore problemy stworzyły również firmy transportowe i logistyczne, które nie spłaciły 2,4 mln zł. Na trzecim miejscu znalazły się przedsiębiorstwa budowlane z 1 mln zł zaległości. Wśród poszkodowanych dominuje sektor finansowy, który nie odzyskał ponad 5,4 mln zł, a także handel i transport (po 1,7 mln zł każdy), czy sprzedawcy paliw (1 mln zł). Jeśli chodzi o regiony, najwyższe długi zostały po firmach z województwa kujawsko-pomorskiego, które nie spłaciły ponad 3,2 mln zł. Na drugim miejscu znalazło się Mazowieckie, z 2,9 mln zł zaległości, a na trzecim Śląskie, z prawie 1,5 mln zł długu.

Rośnie liczba restrukturyzacji polskich firm

Warto pamiętać, że prawdziwy obraz ryzyka niewypłacalności przedsiębiorstw w gospodarce daje nam nie sama liczba upadłości, ale także restrukturyzacji. A ta zdecydowanie rośnie. W tym roku będzie rekordowa. W samym tylko 2023 roku ich liczba może być wyższa niż w poprzednich dwóch latach łącznie. Przyczyną są przede wszystkim rosnące koszty działalności, które uderzają głównie w małe i średnie firmy. Na nich najbardziej odbija się inflacja, wysokie stopy procentowe i ceny energii oraz paliw, a także wydłużające się terminy czy opóźnienia płatności ze strony partnerów biznesowych.

Sektor MŚP jest niezwykle czuły na zatory płatnicze, a sytuacja finansowa kontrahenta może istotnie wpłynąć na przedsiębiorstwa, które z nim współpracują. Nasze niedawne badanie „Zaufanie w biznesie” pokazuje, że świadomość w tym temacie rośnie. Co trzeci przedsiębiorca zgadza się ze stwierdzeniem, że każdy kontrahent, niezależnie od chęci lub zaangażowania, może mieć problemy finansowe, które wpłyną na współpracę. Dla wielu z nich może być to przysłowiowy gwóźdź do trumny, który nie tylko odbije się na konkretnej transakcji ale również na kondycji finansowej całego przedsiębiorstwa. Aby firma straciła zaufanie do kontrahenta wystarczy średnio 15 dni spóźnienia z zapłatą, u 26 proc. czerwona lampka pali się już po 7 dniach - podsumowuje Katarzyna Starostka, ekspertka Rzetelnej Firmy.


Najwyższe długi mają restrukturyzowane firmy z Wielkopolski

Restrukturyzację rozpoczęło 1052 firm, to 150 proc. więcej niż przed rokiem. Spośród nich 16 proc. było notowanych w Krajowym Rejestrze Długów na dwa lata przed ogłoszeniem decyzji przez sąd, niemal 1/4 na rok, a prawie 1/3 na trzy miesiące wcześniej. Największy udział w długu ma budownictwo, które zalega na 12,6 mln zł, branża transportu i gospodarki magazynowej, z zadłużeniem 7,6 mln zł i przetwórstwo przemysłowe (6,3 mln zł). Ich wierzycielami są przedsiębiorstwa finansowe i ubezpieczeniowe, oczekujące na zwrot 9 mln zł, handlowe – czekają na 8 mln zł. Więcej niż 5 mln zł brakuje również w kasach budownictwa i sektora działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej. Najwyższe długi mają restrukturyzowane firmy z Wielkopolski, to 11 mln zł.

Tomasz Wypych

Źródło zdjęcia: Od stycznia do września 2023 r. sądy ogłosiły niewypłacalność 3,5 tys. firm. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj26 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Gospodarka