Polska będzie musiała wydać ponad 0,5 mld EUR m.in. na zwiększenie liczebności motyli, nawodnienie osuszonych torfowisk i rekultywację zasobów przyrodniczych do 2050 r. Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej osiągnęły porozumienie w sprawie budzącego kontrowersje rozporządzenia.
Już na etapie projektu polskich rząd zgłaszał zastrzeżenia zauważając, że „przedstawione w projekcie rozwiązania charakteryzują się bardzo wysokim poziomem ambicji.” Z tego względu Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW) we współpracy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska (MKiŚ), które jest resortem wiodącym i koordynującym wdrażanie przepisów projektu rozporządzenia na poziomie krajowym, od samego początku zgłaszało Komisji Europejskiej negatywne stanowisko do zaproponowanych przepisów, zwłaszcza odnoszących się do odbudowy ekosystemów rolniczych. Informowało o niekorzystnych zarówno dla rolników, jak i konsumentów, konsekwencjach wynikających z konieczności realizacji narzucanych nam celów.
Opinia rządu była jednoznaczna
W stanowisku rządu w zakresie projektowanego rozporządzenia wskazano, że cele z zakresu ochrony i odbudowy zasobów przyrodniczych nie mogą być traktowane jako nadrzędne w stosunku do potrzeb rozwoju społeczno-gospodarczego, w tym zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego obywateli i energetycznego dla Polski, które są priorytetowe, w obliczu trwającego wciąż konfliktu zbrojnego w Ukrainie. Jednak Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej osiągnęły wstępne porozumienie polityczne co do Rozporządzenia w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych. Polski rząd zgłaszał uwagi do projektu rozporządzenia argumentując, że uzasadniona troska o ochronę środowiska nie może stać w sprzeczności z potrzebami zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego i energetycznego kraju.
Rozporządzenie ws. przyrody
Rozporządzenie będzie określać m.in. cele dotyczące rekultywacji torfowisk, zwiększenia bioróżnorodności i populacji owadów zapylających. Wśród celów dokumentu znajduje się też rekultywacja 30 proc. obszarów w złym stanie do 2030 r. i 90 proc. do 2050 r. Według raportu Europejskiej Agencji Energii, 81 proc. siedlisk w UE-27 jest w złym stanie, a tylko 9 proc. wszystkich siedlisk zostało przywrócone do dobrego stanu od poprzedniej tury raportowania. W Polsce tylko 20 proc. siedlisk jest w stanie określanym jako „dobry”. Najszybciej pogarsza się sytuacja torfowisk, wydm i użytków zielonych. Utrata bioróżnorodności i pogarszanie się jakości siedlisk wpływa negatywnie na gospodarkę Unii Europejskiej.
Z wyliczeń Europejskiej Agencji Energii wynika, że nadmierna eksploatacja oceanów przekłada się na straty rzędu 169 mld EUR rocznie (w skali globalnej), a spadek populacji owadów zapylających zagraża światowej produkcji żywności, co może prowadzić do strat rzędu 264-651 mld EUR. Według danych Komisji Europejskiej, wśród krajów UE-27 najwięcej na odbudowę siedlisk w perspektywie 2050 r. będą musiały przeznaczyć Francja i Hiszpania (odpowiednio ok. 2 mld EUR i 1,5 mld EUR). Jednocześnie inwestycje w odbudowę przyrody przynoszą zyski od 8 EUR do 38 EUR za każde wydane 1 EUR, dzięki poprawie bezpieczeństwa żywnościowego, zwiększeniu odporności ekosystemów czy łagodzeniu zmian klimatu.
W Polsce rekultywacja siedlisk złej jakości, zgodnie w wymaganiami Unii Europejskiej, będzie wymagać inwestycji ponad 0,5 mld EUR do 2050 r. Jednak zysk będzie prawie 11-krotnie większy i wyniesie 6 mld EURO. Z rozporządzenia wynika m.in nakaz „zwiększania odsetka gruntów rolnych z elementami krajobrazu o wysokiej różnorodności, liczebności pospolitych ptaków krajobrazu rolniczego oraz motyli, w tym szczególnie na obszarach trawiastych. Muszą również wzrosnąć zasoby węgla organicznego w glebach mineralnych”. Należy również odbudować gleby organiczne poprzez m.in. ponowne nawodnienie osuszonych torfowisk.
Zdj. ilustracyjne/Pixabay
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Polityka