Niemiecka Rada Stosunków Zagranicznych (DGAP) ostrzega w swojej analizie, że państwa NATO mają od pięciu do dziewięciu lat na przygotowania do pełnoskalowego konfliktu z Rosją. Kreml przestawia produkcję zbrojeniową na typowo wojenną. "Tylko w ograniczonym czasie można skutecznie zapobiec kolejnej wojnie w Europie" - stwierdzają analitycy z Niemiec.
Christian Moelling i Torben Schuetz z Centrum Bezpieczeństwa i Obrony napisali raport o zamiarach Rosji. Niemieccy przedstawiciele think tanku DGAP uważają, że Moskwa nie poprzestanie na inwazji skierowanej na Ukrainę. Na militarne przygotowania do odparcia ataku lądowego Europa ma od 5 do 9 lat.
"Niemcy muszą być kręgosłupem odstraszania"
"Po prawie dwóch latach wojny w Ukrainie potencjał wojenny Rosji jest większy niż się to może obecnie wydawać. Największe straty osobowe i materialne poniosły siły lądowe" - piszą autorzy w publikacji "Zapobiec kolejnej wojnie". Niemcy i NATO "ścigają się z czasem", aby zmodernizować swoje konwencjonalne siły zbrojne po to, by podnieść potencjał odstraszania. Ma on przewyższać założenia Rosjan, jeśli zaplanują agresję na państwa bałtyckie, należące do NATO.
Eksperci z Niemieckiej Rady Stosunków Zagranicznych (DGAP) powołują się przy tym na analizy wywiadowcze i dane Bundeswehry. - Wojna powróciła do Europy wraz z brutalnym atakiem Putina na Ukrainę. To zmieniło sytuację zagrożenia. Jako najludniejszy i najsilniejszy gospodarczo kraj w centrum Europy, Niemcy muszą być kręgosłupem odstraszania i kolektywnej obrony w Europie - zapowiadał szef niemieckiego MON Boris Pistorius. Analitycy dostrzegają, że Władimir Putin postawił na produkcję zbrojeniową na niespotykaną dotąd skalę.
Niemcy niepokoją się na wypadek wojny NATO z Rosją
Według think tanku, w niemieckich kręgach wojskowych nabrano przekonania, że mimo sankcji i impasu na froncie, Rosja błyskawicznie potrafi odbudować swoje siły lądowej, ma niespożyte pokłady amunicji i broni. Zamrożenie wojny na Ukrainie służyłoby Moskwie do odbudowy swojego potencjału wojskowego. Zdaniem Moellinga i Scheutza, Rosja dysponuje w tej chwili większym potencjałem kadrowym niż NATO, jeśli dojdzie do konwencjonalnego konfliktu.
- Eksperci i służby wywiadowcze szacują, że Rosja będzie potrzebować od sześciu do dziesięciu lat na odbudowę swojej armii do punktu, w którym mogłaby odważyć się zaatakować NATO. Nie można już wykluczyć ataku Rosji na terytorium NATO. Oznacza to, że pytanie nie brzmi już, czy Niemcy i NATO muszą być gotowe do wojny, tylko kiedy - prognozuje Moelling w rozmowie z dw.com.
Fot. Rosyjski czołg po inwazji na Ukrainę
GW
Inne tematy w dziale Polityka