Tylko w co czwartej specjalistycznej karetce ratującej życie jest lekarz. A powinien być w każdej.
Zespoły ratownictwa medycznego (ZRM) to jednostki systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego, które poza szpitalem udzielają pomocy medycznej osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Może to być np. udar mózgu, zawał serca, upadek z wysokości czy wypadek komunikacyjny.
Rodzaje ZRM
Są trzy rodzaje ZRM: podstawowe składające się z co najmniej dwóch osób uprawnionych do wykonywania medycznych czynności ratunkowych, w tym pielęgniarka systemu lub ratownik medyczny, dalej specjalistyczne – tutaj muszą być co najmniej trzy osoby uprawnione do wykonywania medycznych czynności ratunkowych, w tym lekarz systemu oraz pielęgniarka systemu lub ratownik medyczny i wreszcie lotnicze – co najmniej trzy osoby, w tym co najmniej jeden pilot zawodowy, lekarz systemu oraz ratownik medyczny lub pielęgniarka systemu.
Zespół ratownictwa medycznego przewozi osobę wymagającą pomocy medycznej z miejsca zdarzenia do najbliższego szpitalnego oddziału ratunkowego, szpitala wskazanego przez dyspozytora medycznego albo lekarza koordynatora ratownictwa medycznego albo do szpitala udzielającego pomocy zgodnej z rodzajem urazu lub choroby poszkodowanego, np. ośrodka oparzeniowego, udarowego albo kardiologii interwencyjnej. Aby ustalić wskazania do przyjęcia pacjenta w ośrodku specjalistycznym, zespoły ratownictwa medycznego korzystają z rozwiązań telemedycyny służących teletransmisji danych do szpitala docelowego, np. zapisu EKG.
Przepisy przepisami
Łączna liczba ZRM funkcjonujących w 2022 r. wynosiła 1608, były w tym również zespoły funkcjonujące sezonowo. Niestety w zespołach specjalistycznych dramatycznie brakuje lekarzy. Tylko w 56 proc. karetek specjalistycznych jest lekarz, pomimo tego, że powinien być w każdej z nich. Wraz ze zniesieniem 1 lipca tego roku stanu zagrożenia epidemicznego zniesiono przepis pozwalający na funkcjonowanie Specjalistycznych Zespołów bez lekarza w składzie. Za brak lekarza w karetce miały być kary. Ministerstwo Zdrowia jednak zrezygnowało z nakładania ich na specjalistyczne Zespoły Ratownictwa Medycznego. W rozporządzeniu w tej sprawie napisano, że stało się tak z powodu "niezależnej od świadczeniodawców sytuacji na rynku usług medycznych, związanej z brakiem lekarzy systemu". Resort zdrowia uzasadniał swoją decyzję analizą za trzeci kwartał 2023 roku, z której wynikało, że braki lekarzy w specjalistycznych zespołach wynoszą 55 proc.
Braki kadrowe
Jednak najnowsza aktualizacja danych z Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego pokazuje, że braki kadrowe w ZRM S są większe i wynoszą 56 proc. Dlatego ministerstwo zdrowia dopuściło możliwość by w karetce typu S były co najmniej trzy osoby uprawnione do wykonywania medycznych czynności ratunkowych, w tym ratownik medyczny lub pielęgniarka systemu. Oprócz tego przedłużono zwolnienie z kar i to, aż do 30 czerwca 2024 r. W uzasadnieniu napisano, że „przedłużenie o pół roku takiego stanu zapewni potrzebny czas na przeprowadzenie skutecznych postępowań rekrutacyjnych w celu zapewnienia obsady lekarskiej w zespołach specjalistycznych.”
Z tym może być jednak problem, bo wprawdzie z centralnego rejestru lekarzy, jaki prowadzi Naczelna Izba Lekarska wynika, że mamy w Polsce prawie 190 tys. lekarzy, z czego 174 tys. specjalistów wykonuje zawód. Jednak liczba lekarzy pracujących bezpośrednio z pacjentem wynosi 127 tys. osób, co daje niecałe 3 lekarza na 100 tys. osób, przy średniej unijnej 4. A ta i tak uważana jest za zbyt niską przy coraz bardziej starzejących się społeczeństwach w dużym stopniu cierpiących na choroby cywilizacyjne.
Fot. Karetka pogotowia/Pixabay
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Rozmaitości