Gwiazdor Liverpoolu Luis Diaz spotkał się ze swoim ojcem, który został porwany i przetrzymywany jako zakładnik przez grupę partyzancką w Kolumbii. Mężczyznę po blisko 2 tygodniach udało się uwolnić. Spotkanie było bardzo emocjonalne. Piłkarz i jego pierwszy trener objęli się i byli mocno wzruszeni.
Wzruszające powitanie ojca i syna
Kolumbijska federacja piłkarska ogłosiła przybycie Luisa Manuela Diaza Jimeneza do miasta Barranquilli z przesłaniem "witaj w domu Luchooo". Reprezentacja Kolumbii zagra tam w czwartek z Brazylią w południowoamerykańskiej rundzie kwalifikacyjnej do Mistrzostw Świata 2026.
Zdjęcia zamieszczone na koncie Kolumbijskiej Federacji Piłkarskiej na X, dawniej na Twitterze, pokazują napastnika i jego ojca, Luisa Manuela Díaza Jiméneza (obaj noszą to samo imię), przytulających się do siebie.
Kolumbijskie bojówki porwały rodziców piłkarza
Diaz Jimenez był przetrzymywany jako zakładnik przez 12 dni w górzystym rejonie Kolumbii przez członków lewicowej paramilitarnej grupy Armii Wyzwolenia Narodowego (ELN).
Został zabrany wraz z matką Diaza, Cilenis Marulandą, 28 października przez uzbrojonych mężczyzn na motocyklach na stacji benzynowej w mieście Barrancas, w pobliżu granicy Kolumbii z Wenezuelą. Pani Marulanda została uratowana w ciągu kilku godzin przez policję.
Po tym, jak Díaz Jimenez został porwany, siły specjalne poszukiwały go w paśmie górskim łączącym oba kraje. Policja wyznaczyła nagrodę w wysokości 48 000 dolarów za informacje prowadzące do jego uratowania.
Grupa ELN przyznała później, że porwanie było błędem, a jej najwyższe kierownictwo nakazało wypuszczenie Diaza Jimeneza. Ostatecznie został uwolniony w ubiegły czwartek w pobliżu Serrania del Perija, górzystego obszaru o trudnym dostępie na granicy między Kolumbią a Wenezuelą. W weekend aresztowano czterech podejrzanych w związku z porwaniem.
Po uwolnieniu ojca Díaza, rządowa delegacja ds. rozmów pokojowych zażądała w oświadczeniu, aby ELN natychmiast uwolniła każdego, kogo jeszcze "trzyma w niewoli" i zakończyła praktykę porwań.
Luis Manuel Diaz przyczynił się do kariery syna
Luis Manuel Diaz był trenerem w jedynej szkole piłkarskiej w Barrancas. Przyczynił się do błyskawicznej kariery syna, pierwszego Kolumbijczyka rdzennego pochodzenia, który stał się częścią elity światowego futbolu. Rdzenni mieszkańcy stanowią tylko 4,4 proc. ludności kraju.
Młody Diaz błagał porywaczy ojca o uwolnienie go i powiedział, że on i jego bracia są "zdesperowani", aby go móc powtórnie zobaczyć.
Luis Diaz ma na koncie 43 występy w reprezentacji. W zeszłym roku przeszedł z FC Porto do Liverpoolu za 60 mln euro.
ja
Na zdjęciu spotkanie Luisa Diaza z ojcem fot. FCFSeleccionCol/X
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Sport