Komisja Europejska planuje w nadchodzących tygodniach podpisać wniosek Polski o wykorzystanie części z około 2,8 mld euro pomocy przeznaczonej na uniezależnienie państw członkowskich od rosyjskiej energii. Dostęp do funduszy miałby nastąpić w ciągu kilku dni od objęcia rządu przez Donalda Tuska - informuje Bloomberg.
Chodzi o fundusze z programu RePowerEU
Rząd Mateusza Morawieckiego zwrócił się w sierpniu o dodatkowe fundusze w ramach programu RePowerEU, który ma pomóc państwom członkowskim w opracowaniu alternatywnych źródeł energii po tym, jak wojna Rosji na Ukrainie wstrząsnęła rynkiem regionu. Plan ma prowadzić do szybkiego ograniczenia zależności od rosyjskich paliw kopalnych oraz do szybkiej transformacji ekologicznej. Decyzja Komisji Europejskiej w sprawie funduszy ma nastąpić jeszcze przed końcem roku - powiedział Bloombergowi anonimowy informator.
Gdy ministrowie finansów UE potwierdzą decyzję Komisji na spotkaniu 8 grudnia, Warszawa będzie mogła skorzystać z transzy około 550 milionów euro w ramach prefinansowania, które nie podlega warunkom - dodaje rozmówca.
Po zatwierdzeniu program zwiększyłby całkowitą kwotę dostępnej pomocy dla Polski do prawie 60 mld euro w formie dotacji i pożyczek.
Rząd Tuska będzie musiał spełnić warunki
Dostęp do funduszy miałby nastąpić w ciągu kilku dni od objęcia rządu przez Donalda Tuska. Lider opozycji udał się do Brukseli kilka dni po głosowaniu 15 października, obiecując naciskać na uwolnienie funduszy jeszcze w tym roku. Tusk powiedział, że jego priorytetem jest przywrócenie relacji z blokiem, który wstrzymał finansowanie z powodu obaw o stan praworządności w Polsce. Jego rząd będzie musiał spełnić określone warunki, w tym dokończyć reformy sądownictwa, aby uzyskać dostęp do zapowiadanych pieniędzy.
– Tuż po zmianie rządu wykonamy niezbędne kroki - one nie są zbyt skomplikowane ani czasochłonne - żeby Europa zobaczyła, że praworządność wraca do Polski, i pieniądze będą wypłacone tak szybko, jak to możliwe – zapowiedział Tusk w październiku.
- Oczywiście czekamy na nowy rząd, aby zobaczyć, czy można przewidzieć pewną liczbę reform, ocenimy, co zostało zrobione w ostatnich miesiącach - powiedział cytowany przez Bloomberg Didier Reynders, europejski komisarz ds. sprawiedliwości.
Środki z KPO powiązane z realizacją "kamieni milowych"
KE w czerwcu ub. r. zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
Na razie prezydent Andrzej Duda wyznaczył urzędującego premiera Mateusza Morawieckiego do podjęcia misji utworzenia rządu. Jeśli to się nie powiedzie, to po miesiącu decyzja trafi do parlamentu, który według umowy koalicyjnej wyznaczy na premiera Donalda Tuska. Zgodnie z procedurą parlamentarną mógłby on objąć urząd 11 grudnia, co zbiegnie się z przyznaniem Polsce środków.
ja
Na zdjęciu przewodniczący PO Donald Tusk na sali obrad Sejmu w Warszawie, fot. PAP/Tomasz Gzell
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka