Lecha Janerki nie trzeba przedstawiać fanom polskiego rocka. Na koncie ma wiele występów solowych, a jego projekt Klaus Mitffoch do tej pory uważany jest za jeden z najważniejszych kamieni milowych w rozwoju polskiej muzyki. Janerka mimo swojej niewątpliwej popularności, w przeciwieństwie do wielu branżowych kolegów, nie zaistniał nigdy w świecie polityki. Muzyk konsekwentnie trzyma się z dala od tego świata, od lat deklarując apolityczność.
Lech Janerka u Wojewódzkiego i Kędzierskiego
Goszcząc w ostatnim odcinku podcastu "WojewódzkiKędzierski" zdradził nieco więcej na ten temat. Jak się okazuje, artyście proponowano niebagatelne sumy za wstąpienie do partii i wystawienie swojej kandydatury do Sejmu.
– Nie jestem zwierzęciem politycznym, aczkolwiek raz mnie proszono, żebym "przykandydował" do Sejmu. Słaba historia, wolałbym tego nie opowiadać – mówił o tym, jak zaproponowano mu wstąpienie do polityki.
- Przychodzi gość, sąsiad, i mówi: "Lechu, w telewizji znają cię, pokazują, w gazetach o tobie piszą, nazwisko znane. Kandyduj z naszej partii do Sejmu". (...) Poznałem kilku polityków i wiem, co robią, jak funkcjonują. Zaufaniem obdarzam ludzi najbliższych, a i tych nie mam za wielu – tak o początkach swojej "kariery" opowiadał Janerka.
Kasa miała skusić
Janerki nadal nie ma w ławach sejmowych, co może oznaczać, że lider Klaus Mitffoch pozostaje apolityczny.
Fot. Lech Janerka/Youtube
Salonik24
Komentarze
Pokaż komentarze (7)