Klub Nowej Lewicy zapowiedział złożenie na pierwszym posiedzeniu Sejmu X kadencji dwóch projektów ustaw - jedna o legalizacji aborcji, druga o depenalizacji pomocy przy przerywaniu ciąży, obejmująca m.in. aktywistów. - Kobiety nie mogą umierać na porodówkach. Trzeba im pomóc - tłumaczyła posłanka Anna Maria Żukowska.
Aborcji nie ma wpisanej do umowy koalicyjnej
Hasło aborcji w umowie koalicyjnej KO, Trzeciej Drogi i Lewicy pojawia się tylko w kontekście przywrócenia praw kobietom. Nie znalazła się w niej wzmianka o dostępie do nieskrępowanego zabiegu usuwania ciąży do 12 tygodnia, jak zapowiadał Donald Tusk. Część środowisk lewicowych wyraziła z tego powodu niezadowolenie w sieci. Wiadomo, że obietnica przedwyborcza nie została wpisana do umowy koalicyjnej ze względu na sprzeciw sporej części Trzeciej Drogi - przede wszystkim PSL.
Projekty Lewicy ws. aborcji
Dziś wystąpiły parlamentarzystki Lewicy, zapowiadając w Sejmie złożenie dwóch projektów ustaw: liberalizującej przepisy aborcyjne do 12 tygodnia ciąży oraz depenalizujące odpowiedzialność za pomoc przy aborcji. Na ostatniej inicjatywie skorzystałyby aktywistki, pomagające kobietom w "podziemiu" aborcyjnym. Katarzyna Kotula wyraziła nadzieję, że Szymon Hołownia, jeśli zostanie marszałkiem Sejmu, zajmie się ustawami Lewicy.
- Ustawa jest po to, aby kobiety nie umierały na porodówkach. Chcemy pomóc lekarzom. Gdy będziemy już formalnie posłankami, złożymy dwa projekty, tak jak obiecałyśmy - zapowiedziała Anna Maria Żukowska.
GW
Inne tematy w dziale Polityka