- Ze względu na deptanie demokracji i ludzkich praw, nie można zapomnieć o tym, co się działo za czasów PiS. Dziś musimy wyraźnie powiedzieć: wyciągniemy konsekwencje. Nie ma demokracji, jeśli władza jest nierozliczana - powiedział Donald Tusk na Radzie Krajowej KO przed pierwszym posiedzeniem Sejmu.
"Czekaliśmy 8 lat"
- Doczekaliśmy się. Czekaliśmy na ten dzień 8 lat - mówił do polityków PO Donald Tusk. Były premier nawoływał, by nie budować kompromisu z PiS, które - jego zdaniem - trzeba rozliczyć, ponieważ w "kwestiach obrony demokracji nie ma miejsca na błędy, chwile słabości". - Musicie być konsekwentni, nie dać się oportunizmowi - doradzał Tusk.
Lider KO twierdził, że PiS był na ścieżce autorytaryzmu. Porównał 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy w kontekście poszanowania prawa i zasad ustrojowych do polityki Adolfa Hitlera i Józefa Stalina. - Oni też wykorzystywali prawo, dbali o pozór legalności do swoich działań - podkreślił Tusk.
"Nie" dla Elżbiety Witek
Najważniejszym punktem przemówienia byłego premiera okazała się deklaracja ws. potencjalnej kandydatury PiS na wicemarszałka Sejmu. Miałaby nią być Elżbieta Witek, choć partia, która wygrała wybory, jeszcze nie zdecydowała, kogo dziś wystawi. - Jeśli potwierdzi się to, że kandydować będzie marszałek Elżbieta Witek, to będzie właśnie ta pierwsza próba dla was, test dla wszystkich demokratów w Sejmie. To nie jest nic łatwego i nic przyjemnego. Powinniśmy twardo stawać po stronie prawdy, nie ma kompromisów ze złem. To ma fundamentalne znaczenie - zaznaczył kandydat opozycji na szefa rządu.
- Jesteśmy gotowi do poświęcenia samych siebie, własnego komfortu, czasem swojego bezpieczeństwa, nie tylko w warunkach wojny, ale też pokoju - przemawiał Tusk.
Kandydatką KO na marszałka Senatu będzie Małgorzata Kidawa-Błońska, a nie Tomasz Grodzki, jak to było w trakcie ostatniej kadencji. Rafał Grupiński będzie natomiast wysunięty na wicemarszałka izby wyższej.
Fot. Donald Tusk na Radzie Krajowej PO/PAP
GW
Inne tematy w dziale Polityka