Szaleńczy rajd dziennikarza TVN24 po ulicach Warszawy. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay
Szaleńczy rajd dziennikarza TVN24 po ulicach Warszawy. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay

Dziennikarz TVN24 ma problem. Po jego wyczynie internauci pytają: Co na to policja?

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
Szaleńczy rajd dziennikarza TVN24 po ulicach Warszawy – to cud, że nikomu nic się nie stało! Wojciech Bojanowski wstawił do sieci filmik, na którym elektrycznym pojazdem z zawrotną prędkością przejeżdża na czerwonym świetle i lawiruje między przechodniami. Nagranie już zniknęło z internetu, lecz oburzonych nadal nie brakuje: "A co policja na to!?".

Dziennikarz TVN24 ma pod górkę

Wojciech Bojanowski, dziennikarz TVN24 i korespondent wojenny, w ostatnim czasie nie ma najlżejszego życia. W social mediach reporter zamieścił niedawno wpis, w którym ze skruchą odniósł się do jego rozstania się z partnerką. W poście wyznał, że czuł się winny rozbicia rodziny i zapewnia, że obecnie jego aktualnym priorytetem jest być lepszym ojcem dla swojego syna.

"Półtora roku temu, po ośmiu latach związku, rozstaliśmy się z jego mamą Martą. To był dla nas niezwykle bolesny okres (...) Przez półtora roku bardzo trudno było mi się pogodzić z tym, że moje dziecko będzie się wychowywało w rozbitej rodzinie i to rozbitej z mojej winy". 

Fani i przyjaciele dziennikarza TVN w odpowiedzi na post okazali mu ogromne wsparcie. Bojanowski zarzekał się, że od niedawna staje się coraz lepszym rodzicem. 9 listopada choćby wstawił do sieci filmik, na którym na swoim ekologicznym pojeździe, elektronicznej desce "OneWheel" mknie odebrać syna z przedszkola.

Ride the lightning... w wersji z elektroniczną deską

Wojciech Bojanowski we wstawionym na portal X (dawniej Twitter) filmiku wyjaśnia, że od kiedy przesiadł się z samochodu na elektroniczną deskę, znacznie wygodniej jest poruszać się mu po Warszawie. Jak zapewnił, przejazd z pracy do przedszkola jego syna zajmuje mu teraz nieporównywalnie mniej czasu. Szkopuł w tym, że dziennikarz TVN podczas swojej przejażdżki złamał wielokrotnie prawo! I nie chodzi tu tylko o to, że dużą część podróży spędził nie patrząc na drogę i nagrywając filmiki do Internetu smartfonem.


Dziennikarz TVN mało nie doprowadził do kolizji z pieszym

Jak sam pokazał na materiale dowodowym, przejechał na czerwonym świetle i o mały włos nie doprowadził do kolizji z pieszymi... Po kilku godzinach wideo zniknęło z internetu, a jedynym śladem po nim są krążące urywki. Mimo, że nagrania w sieci już nie ma, oburzenie ludzi nie ustaje:

"Myślę, że zatrzymanie prawka to minimum. Sąd Rodzinny powinien wypowiedzieć się odnośnie praw rodzicielskich. Może coś by zrozumiał, chociaż wątpię", "Takim ludziom powinno odbierać się prawo jazdy dożywotnio", "A co policja na to?" – głoszą poruszeni internauci.

Salonik

Źródło zdjęcia: Szaleńczy rajd dziennikarza TVN24 po ulicach Warszawy. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj28 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Rozmaitości