Poznaliśmy szczegóły umowy koalicyjnej. Zakłada ona m.in. rotacyjnych marszałków Sejmu i Senatu, unieważnienie wyroku ws. aborcji, a także likwidację Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Koalicja zamierza również rozliczyć rządy Zjednoczonej Prawicy.
Podpisanie umowy koalicyjnej
W piątek o godzinie 12:00 w Sejmie opozycja podpisuje umowę koalicyjną. Została ona zawarta między liderami opozycyjnych ugrupowań (KO, Trzecia Droga, Lewica), które będą zobowiązane do utworzenia nowego rządu. Na wydarzeniu pojawili się Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia, Włodzimierz Czarzasty oraz Robert Biedroń. Co ciekawe, partia Razem w swoim stanowisku oświadczyła, że nie wejdzie do przyszłego gabinetu, ale będzie go popierać z ław sejmowych.
Co ważne, w umowie koalicyjnej nie ma protokołu rozbieżności. W dokumencie jest wzmianka o "unieważnieniu wyroku TK ws. aborcji".
Rotacyjni marszałkowie
Poznaliśmy więcej szczegółów podpisanej umowy koalicyjnej. Wynika z niej, że kandydatem na premiera - co było już wcześniej jasne - będzie Donald Tusk z KO. Z kolei kandydatami na wicepremierów: Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) i Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica).
Koalicja Obywatelska wskaże dwóch, a PSL jednego wicemarszałka Sejmu na okres całej kadencji. Nowa Lewica wyznaczy jednego wicemarszałka Sejmu na okres od 13 listopada 2023 r. do dnia 13 listopada 2025 r., z kolei od dnia kolejnego funkcję tę ma pełnić osoba wskazana przez Polskę 2050.
Będzie również rotacyjnie marszałkowie Sejmu i Senatu. Kandydatami na marszałków Sejmu są: Szymon Hołownia - od 13 listopada 2023 do 13 listopada 2025 i Włodzimierz Czarzasty - od 14 listopada 2025 do końca kadencji. Senat reprezentować będzie natomiast od 13 listopada 2023 r. do 13 listopada 2025 r. - Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydata na marszałka Senatu od 14 listopada 2025 r. do końca kadencji wskaże Koalicja Obywatelska.
W przypadku prezydium Senatu, koalicja ma zgłosić czterech wicemarszałków, po jednym wskazanych przez KO, PSL, Polskę 2050 i Nową Lewicę.
Plany opozycji
Umowa przewiduje, że wszystkie decyzje w ramach koalicji mają zapadać w drodze konsensusu a wymienione kluby parlamentarne będzie obowiązywała dyscyplina głosowania nad przedstawianymi projektami ustaw i uchwał przygotowanych przez koalicyjny rząd oraz uzgodnionymi przez kluby parlamentarne projektami inicjowanymi przez grupę posłów.
Umowa wchodzi w życie z chwilą podpisania, a zmiana jej treści wymaga formy pisemnej i akceptacji wszystkich stron.
Warto dodać, że umowa zakłada również zmiany w mediach publicznych, o czym otwarcie mówili politycy opozycji, tuż po ogłoszeniu wyników wyborów. Koalicjanci chcą także podwyżek dla nauczycieli, zmian podatkowych, przywrócenia - ich zdaniem - utraconej praworządności, unieważnienia wyroku TK, wyższych nakładów na ochronę zdrowia i reformy na uniwersytetach.
"Naprawimy i odpolitycznimy media publiczne. Stały się one w dużej mierze odpowiedzialne za rozłam w społeczeństwie, szerzenie kłamstw oraz celowo urządzane nagonki i kampanie nienawiści, prowadzące do rozbicia wspólnoty narodowej. Zobowiązujemy się podjąć wszystkie niezbędne kroki, by niezwłocznie przerwać ten proceder i wyciągnąć konsekwencje wobec siejących nienawiść za pieniądze publiczne" - zapisano.
Likwidacja CBA i odpolitycznienie służb
W umowie parafowanej w piątek przez liderów PO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy zapisano również, że "Koalicja odpolityczni służby mundurowe i służby specjalne oraz wprowadzi czytelne reguły państwowej kontroli nad nimi".
"Podporządkowanie Policji i służb specjalnych rządzącej opcji przez osiem ostatnich lat doprowadziło do ich skrajnego upolitycznienia, wielokrotnego wykorzystania do walki politycznej i ograniczania praw obywatelskich" - czytamy w umowie koalicyjnej.
Jak dodano, Koalicja ograniczy liczbę służb posiadających ustawowe uprawnienia do wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz wprowadzi skuteczny mechanizm kontroli wykonywania tych czynności przez służby. "Zlikwidowane zostanie Centralne Biuro Antykorupcyjne, a jego zasoby i kompetencje przekazane do innych służb, m.in. do pionu zwalczania przestępstw korupcyjnych w Centralnym Biurze Śledczym Policji. Dzięki temu wzmocniona będzie walka z korupcją, całkowicie porzucona przez poprzednią władzę" - wskazano.
W umowie podkreślono, że obywatele będą mieli prawo do informacji o zainteresowaniu nimi ze strony służb, w szczególności informacji o prowadzonej wobec nich kontroli operacyjnej.
Warto dodać, ze w umowie nie ma nic o likwidacji CPK, o której otwarcie mówili posłowie KO oraz pomysłu na likwidację IPN, za czym optowała Lewica.
Rozliczenie rządów PiS
Druga część umowy została w całości poświecona rozliczeniu rządów Zjednoczonej Prawicy. "Pociągniemy do odpowiedzialności konstytucyjnej odpowiedzialnych za usiłowanie bezprawnej zmiany ustroju państwa, za naruszanie Konstytucji i ustaw oraz łamanie praworządności, za upartyjnienie instytucji publicznych, za sprzeniewierzanie środków publicznych i za ich bezprawne, niecelowe i niegospodarne wydatkowanie" – wskazano.
Zapowiedziano w tym celu również powołanie odpowiednich sejmowych komisji śledczych. "Doprowadzimy do rozliczenia przez niezależną prokuraturę i niezawisłe sądy wszystkie osoby winne" – dodano.
MP
Sejm. Fot. PAP/Marcin Obara
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka