Jeśli wierzyć statystykom, to w Polsce jest przynajmniej 15 mln zwierząt domowych. W czasie pandemii ich liczba wzrosła o ok. 400 tys. Prawie 35 proc. osób urodzonych w latach 1981-1996. Jedna trzecia naszych rodaków przyznała, że posiada psa, 23 proc. kota, 12 proc. rybki akwariowe, a 6 proc. ptaki. Teraz nasze pupile otrzymają numer 112 do pomocy.
Aplikacja Animal Helper ma działać tak, jak numer 112, ale dla zwierząt. Rusza pilotażowo 8 listopada w województwie pomorskim. To system obiegu informacji, który powiadomi odpowiednie dla danego miejsca i rodzaju zdarzenia służby lub organizacje charytatywne. Zawsze, gdy zwierzęciu będzie działa się krzywda. Aplikacja jest wspólnym pomysłem stand-upera Adama Van Bendlera, założyciela Fundacji Psia Krew (organizacji charytatywnej powstałej w 2018 r.) i Pawła Geberta z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt (OTOZ) Animals, biegłego sądowego z zakresu ochrony i dobrostanu zwierząt.
- Pomysł zrodził się cztery lata temu. Zastanawialiśmy się, jaką innowację technologiczną moglibyśmy wprowadzić, żeby społeczeństwo mogło pomagać w ratowaniu zwierzaków, gdy ich zdrowie lub życie jest zagrożone – powiedział Adam Van Bendler.
Co oferuje aplikacja 112 dla zwierząt?
Aplikacja ma też bardziej zaangażować społeczeństwo w reagowanie na krzywdę zwierząt. Ludzie nie zawsze wiedzą, do kogo dzwonić lub rezygnują po pierwszej nieudanej próbie. Bardzo często zgłaszający boi się konsekwencji ze strony oprawcy zwierzaka, a nasza aplikacja zapewnia anonimowość. Podstawowymi założeniami aplikacji są szybkie działanie, profesjonalna pomoc i dostęp dla każdego, ratowanie zwierząt w całej Polsce, uproszczenie formy kontaktu i stworzenia systemu pomocy, którego do tej pory w Polsce nie ma. Od 8 listopada, kiedy działalność rozpocznie centrala połączeń w Gdańsku, każdy będzie mógł pobrać aplikację, ale początkowo zgłoszenia będą przyjmowane tylko z woj. pomorskiego.
Twórcy wyjaśniają, że mierzą siły na zamiary. Zespół liczy 15 osób i będzie pracować całą dobę, na trzy zmiany. Od początku do samego końca koordynator prowadzi i monitoruje sprawę, aktualizuje ją, a także kontaktuje się z odpowiednimi służbami i organizacjami. Wszystko po to, by użytkownicy wiedzieli, co dzieje się z ich zgłoszeniem, a także, by jak najszybciej odnaleźć podmiot, który udzieli zwierzęciu pomocy. Z uwagi na drastyczność przesyłanych materiałów, zespół będzie otrzymywał pomoc psychologiczną, a koordynatorzy przeszli cykl szkoleń z zakresu dobrostanu zwierząt, a także obsługi systemu Animal Helper. W aplikacji znajdzie się też kilka modułów dotyczących porad prawnych, behawioralnych i weterynaryjnych. Będzie też mapa miejsc przyjaznych zwierzętom oraz sekcja „znaleziony” i „zagubiony”. Pozwoli ona na ustalenie trasy, którą taki zwierzak podąża. Zgłaszający będzie miał dwie możliwości do wyboru: zgłoszenie telefoniczne lub przez formularz.
- Będziemy się bardzo cieszyć ze zgłoszeń formularzowych, bo może ono być dokładniej opisane i będzie można wysłać materiały dowodowe, takie jak zdjęcia czy filmy, dzięki czemu weryfikacja zdarzenia będzie sprawniejsza. Moduł GPS pozwoli szybko ustalić dokładne współrzędne zdarzenia – wyjaśnił Van Bendler.
Zbiórka na zrzutce.pl
- Zadaniem operatorów będzie jak najszybsze wybranie jednostki reakcyjnej Inspekcji Weterynaryjnej, organizacji pozarządowej, straży miejskiej lub policji. Na razie najlepiej zareagowało społeczeństwo, a jeśli chodzi o współpracę z różnymi organami, to czas pokaże, jak będzie się ona układać. Pierwsze w Polsce „112 dla zwierząt" powstało bez udziału środków publicznych, dzięki zbiórce internetowej zbiórce na stronie Zrzutka.pl.
Z potrzebnych 105 tys. zł zebrano ponad 117 tys. zł. Trzy lata temu zorganizowano w Warszawie Charytatywną Galę Stand-up Comedy, na której zebrano ponad 200 tys. zł przeznaczone w całości na remont siedziby i utrzymanie pracowników. Twórcy aplikacji w dalszym ciągu poszukują sponsorów i partnerów, także instytucji państwowych by rozwijać projekt pomocy zwierzętom. Kolejnym miejscem, gdzie mam działać system jest Mazowsze.
Fot. Adam Van Bendler i Paweł Waszkiewicz, twórcy aplikacji/Fundacja „Psia Krew”
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Rozmaitości