Buduje się coraz mniej mieszkań. Nie tylko Niemcy i Wielka Brytania mają problem, ale kryzys może dotyczyć też Polski. Eksperci przekonują, że jest szansa na poprawę sytuacji, ale to zależy od pewnych czynników.
Według magazynu "Bloomberg" w Europie właśnie zaczyna się potężny kryzys mieszkaniowy, ponieważ Stary Kontynent cierpi na coraz większy niedobór mieszkań i domów. Problem dotyczy najbardziej bogatych państw.
Rządy nie spełnią obietnic wyborczych
W pierwszym półroczu w Niemczech wskaźnik budowy mieszkań spadł o ponad 27 proc. We Francji od początku roku do lipca spadek wyniósł 28 proc., a w Wielkiej Brytanii - 25 proc. Kryzys dotyka też Szwecji, gdzie skala problemów z mieszkalnictwem jest największa od 1990 r.
Kryzys sprawia, że kłopoty ze spełnianiem wyborczych obietnic mają rządy, m.in. koalicja Olafa Scholza, która planowała oddać 400 tys. nowych mieszkań do 2026 roku. Słowa nie może dotrzymać też rząd Wielkiej Brytanii, który w 2019 r. obiecał mieszkańcom kraju 300 tys. nowych domów.
Ekspert: sytuację poprawia "bezpieczny kredyt 2 proc."
W kilku raportach Głównego Urzędu Statystycznego zawarte dane za pierwsze półrocze. Wynika z nich, że do użytkowania oddano więcej mieszkań niż przed rokiem, ale wzrost jest nieznaczny, bo wynosi zaledwie 2,5 proc. Oddano 111,9 tys. lokali. Spadek liczby pozwoleń na budowę jest za to znacznie wyraźniejszy - sięga 34,7 proc. (w porównaniu z analogicznym okresem w 2022 r.).
Jarosław Sadowski, ekspert Expander Advisors, w rozmowie z money.pl przyznaje, że sytuacja dziś jest w Polsce wciąż lepsza niż na Zachodzie. - Sytuację na rynku nieruchomości w pewnym stopniu poprawia "Bezpieczny kredyt 2 proc.". Jest co prawda pozytywny tylko dla części osób, ale bez niego byłoby gorzej. Wysokie stopy procentowe i niekorzystna rekomendacja KNF sprawiały, że dla wielu młodych osób uzyskanie kredytu było w zasadzie niemożliwe. A jeżeli możliwe, to kwota nie wystarczała na zakup odpowiednio dużego mieszania. Kredyt 2 proc. rozwiązuje tu dwa problemy - rata kredytu jest niska, a zdolność kredytowa wysoka - tłumaczy.
Szybko rosnące ceny mieszkań
Specjaliści uważają, że dopiero kiedy stopy procentowe spadną poniżej 5 proc., będzie można mówić o normalności.
Dla osób, które chcą kupić mieszkanie, problemem są zbyt szybko rosnące ceny. Z najnowszego raportu serwisu rynekpierwotny.pl wynika, że ten wzrost jest spory. W październiku średnia cena metra kwadratowego nowych mieszkań w Trójmieście przekroczyła 14 tys. zł, a w Łodzi - 10 tys. zł. Lokale w Krakowie zdrożały o 26 proc., w Trójmieście o 24 proc., w Warszawie o 18 proc. Tu cena za metr mieszkania przekracza już 16 tys. zł.
MD
na zdjęciu: ulica Ruska we Wrocławiu. fot. Radosław Drożdżewski (User:Zwiadowca21) - Own work, CC BY-SA 4.0
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka