Mateusz Borek podczas spotkania na żywo z fanami Kanału Sportowego powiedział, że zarząd zdecydował o zablokowaniu emisji odcinka "Mazurek&Stanowski" w ciszy wyborczej. Powodem miały być bardzo nieprzychylne komentarze pod adresem Donalda Tuska. Robert Mazurek zarzucił Borkowi kłamstwo.
Borek: Mazurek i Stanowski nagrali polityczny odcinek
Mateusz Borek podczas niedzielnego zebrania zarządu Kanału Sportowego kilka minut poświęcił Krzysztofowi Stanowskiemu, który postanowił opuścić biznes. Za trzy miesiące szef portalu "Weszło" założy swój projekt. Borek zarzucił mu, że podczas konstruowania umowy dla czteroosobowej spółki zabezpieczył tylko swoje interesy. Wyjawił też, dlaczego nie została wyemitowana rozmowa Stanowskiego z Robertem Mazurkiem w trakcie ciszy wyborczej.
- Tam padały różne treści o Tusku, co "leży i kwiczy" i nie tylko. Ja byłem za tym, że jeśli ktoś wziął odpowiedzialność za ten materiał, jeśli ktoś za ten materiał zarobił pieniądze, to dlaczego tego nie wyemitować? Powzięliśmy wspólną decyzję, bo u nas decydują głosowania. Przegrałem to głosowanie jeden do trzech - przyznał Borek podczas live'a. Program Mazurka i Stanowskiego emitowany był w każdy weekend. Ten, o którym wspomniał Borek, miał zostać opublikowany 14 października.
Mazurek zarzuca Borkowi kłamstwo
Krzysztof Stanowski zapowiedział, że nagra materiał, w którym podważy oskarżenia kolegi. Na sugestie Borka zareagował też Robert Mazurek. - „Mateuszek Kłamczuszek”? Hm, a ja myślałem, że to o polityka chodzi. Emisja tego zaaresztowanego odcinka (bardzo do tego namawiam) rozwiałaby wątpliwości - zaproponował dziennikarz RMF FM.
- Więc jak Kanał Sportowy? Autorzy chcą emitować, a wy? - dodał Mazurek. Jak zapowiedział publicysta, to ostatni i jedyny komentarz w tej sprawie na portalu X z jego strony.
Fot. Krzysztof Stanowski i Robert Mazurek/screen
GW
Inne tematy w dziale Kultura