Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska apelowała w TVP Info "o spokój i wzajemny szacunek". Prezes TK była gościem Bronisława Wildsteina, który przedstawił ją jako "najważniejszy autorytet prawny w Polsce". Przyłębska powiedziała, że od lat jest obiektem ataków.
Prezes TK: Jestem atakowana, mam ochronę
Przyłębska powiedziała, że ma ochronę, podobnie jak prof. Krystyna Pawłowicz, ponieważ od ośmiu lat jest atakowana zarówno ona, jak i jej rodzina. - Nie tylko wulgaryzmy, ale też groźby czy chęć fizycznego ataku - mówiła.
– Doświadczyłam tego w przeddzień 1 listopada, kiedy w kawiarni w Poznaniu siedziałam zupełnie prywatnie w obecności starszej osoby i podszedł pan, który w sposób wulgarny, agresywny, bezczelny zaatakował mnie – relacjonowała.
Prezes była także pytana co sądzi o sprawie sędziego TK Bogdana Święczkowskiego, który rządową limuzyną pojechał do sklepu na zakupy, nabywając m.in. kiełbasę, śledzika i wódkę.
- Jeśli sędziemu zagląda się do koszyka i patrzy się, co on kupuje w prywatnym czasie, rozliczając go z godzin pracy. Otóż sędziowie TK, podobnie jak wszyscy sędziowie, nie mają ograniczonego czasu pracy. Ich czas pracy jest liczony według ich zadań - tłumaczyła. Jej zdaniem fotografowanie i upublicznianie zawartości koszyka to "niegodziwość".
Przyznała, że sama od kilku lat tylko wyjątkowo wychodzi do sklepu po zakupy, "żeby nie doświadczać ataków". – To jest wejście już na taki poziom, który myślę, że w żadnym cywilizowanym kraju, żadnej demokracji nie jest znany. A no to jest przyzwolenie niektórych polityków, którzy wręcz zachęcają do tego typu zachowań – argumentowała.
"Sędziowie w sposób nielegalny chcą zmieniać prawo"
W dalszej części rozmowy prezes TK została zapytana m.in. o wypowiedzi polityków i przedstawicieli sędziowskich odnoszących się do zmian w wymiarze sprawiedliwości po październikowych wyborach parlamentarnych. Niedawno w rozmowie z PAP prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz mówił na przykład, że w Krajowej Radzie Sądownictwa zmieni się niemal wszystko; sędziowie awansowani przez obecną Radę wrócą na poprzednie stanowiska, a dwie nowe Izby Sądu Najwyższego zostaną zlikwidowane.
"Jest to jakby nawoływanie do niepraworządności w Polsce. Sędziowie w sposób nielegalny chcą zmieniać obowiązujące w Polsce prawo. Sędziowie mają stać na straży tego prawa, a nie nawoływać do zmian, które są nielegalne" - odpowiedziała Przyłębska.
Jak powtórzyła prezes TK, "absolutnie nie ma żadnych sędziów TK, którzy byliby wybrani niezgodnie z prawem". "Są organy powołane do określonych zadań. Jest prezydent, który jest ostatnim ogniwem, jeśli chodzi o wybór sędziów i jego decyzja, prerogatywa, jest królewska, święta, kończy wszelkie dyskusje" - powiedziała Przyłębska.
Przyłębska krytycznie o niektórych prawnikach
"Nie ma takiej możliwości, żeby podważyć prerogatywę prezydencką. W momencie, kiedy sędzia jest powołany, jest sędzią i wszelkie inne działania są niezgodne z obowiązującym w Polsce prawem i to jest właśnie naruszanie praworządności" - zaznaczyła Przyłębska. Oceniła, że zjawisko to obecnie się nasiliło, gdyż "pomysły, które zgłaszają prawnicy, profesorowie, sędziowie w stanie spoczynku, są żenujące".
Jak dodała "prawnicy, osoby, które uważają się za autorytety, uważają też, że można uchwałą zmienić ustawę, uchylić ustawę". "To jest to, co mnie zawstydza. (...) To jest nawoływanie do naruszania praworządności" - wskazała.
"Mogę powiedzieć ze swojej pozycji i wszystkich sędziów TK, że Trybunał Konstytucyjny Rzeczypospolitej Polskiej będzie stał na straży obowiązującego w Polsce prawa, a więc na straży Konstytucji RP" - podkreśliła Przyłębska w TVP Info.
Jednocześnie prezes TK zaapelowała "o spokój, wzajemny szacunek i działanie zgodnie z prawem, a nie na podstawie narracji, którą ktoś ad hoc politycznie wykorzystuje, aby działać niepraworządnie".
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka