Jacht należący do polskiej firmy zatonął w Cieśninie Gibraltarskiej. Sytuację w mediach społecznościowych opisał właściciel "Morskich Mil". Za zniszczenie jednostki odpowiadają orki, które w ostatnim czasie stały się mocno agresywne.
45 minut ciągłego ataku
Właściciel firmy świadczącej usługi turystyczne na morzu opisał sytuację, jaka miała miejsce w Cieśninie Gibraltarskiej. "wczesnym popołudniem nasz jacht został zaatakowany przez stado orek. Przez 45 minut uderzały w płetwę sterową powodując duże uszkodzenia oraz przeciek. Mimo prób doprowadzenia jachtu do portu, podejmowanych przez Kapitana, Załogę oraz Ratowników z SARu, z holowników portowych oraz z marokańskiej marynarki, jednostka zatonęła niedaleko wejścia do portu Tanger Med" – napisał.
Na szczęście, jak dodał nikomu z załogi nic się nie stało i "cała oraz zdrowa przebywa już w Hiszpanii". "Jacht ten był dla nas wszystkim co najwspanialsze w żeglarstwie morskim. Na pokładzie zawiązały się długoletnie przyjaźnie. Pływaliśmy tym jachtem po najpiękniejszych miejscach Europy i atlantyckich archipelagów, szkoliliśmy licznych jachtowych sterników morskich, odkrywaliśmy piękne i nieznane, smakowaliśmy śródziemnomorskie specjały i żeglowaliśmy, żeglowaliśmy, żeglowaliśmy. Bardzo dobre wspomnienia przeniesiemy na Grazie Mamma II. Miłość do morza zawsze zwycięża, a przyjaźnie pozostaną z nami" – podkreślił.
Firma pracuje aktualnie nad tym, aby najbliższe rejsy na Wyspach Kanaryjskich odbyły się zgodnie z planem na jachtach znajomych.
Orki stają się agresywne
Okazuje się, że to nie jedyny atak orek w ostatnim czasie. Od 2020 r. doszło już do ponad 500 takich napaści i - co ciekawe - większość u wybrzeży Hiszpanii i Portugalii. Warto dodać, że załogi nie mogą zbytnio zapobiec atakom, ponieważ zwierzęta te są pod ochroną.
Eksperci badający zjawisko ataków, uważają, że może to być spowodowane stresem zwierząt morskich, zagrożonych wymarciem z powodu zmian klimatycznych. Pojawiają się również teorie, że w ciepłych miesiącach w tych stronach zawsze pojawiają się stada orek płynących za ławicami tuńczyków i konkurujących o pożywienie. Stąd też w ferworze walki nie patrzą na inne obiekty.
Naukowcy przyznali jednak, że wyjątkowo agresywne zachowanie tych zwierząt nie jest typowe, gdyż orki zwykle nie stosują siły, gdy zbliżają się do statków.
MP
Orki zniszczyły polski jacht. Fot. Facebook/Morskie Mile, CC0
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości