Coraz bardziej popularny staje się pomysł z rotacyjnym marszałkiem Sejmu i Senatu. Zdaniem Krzysztof Gawkowskiego z Lewicy, "to dobra koncepcja dla Polski i dla stabilności Sejmu w partiach koalicyjnych".
Rotacyjny marszałek Sejmu i Senatu
Jakiś czas temu pisaliśmy, że KO, Trzecia Droga i Lewica toczą dyskusje o personaliach i programie w nowym rządzie. Początkowo partia Donalda Tuska chciała uzyskać stanowisko marszałka Sejmu dla siebie, ale powoli zgadza się na to, by najpierw funkcja przeszła na rzecz ugrupowania Szymona Hołowni, a potem, by otrzymała ją Lewica. Byłby to marszałek "rotacyjny”.
W czwartek w TVN24 szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski został zapytany o ten pomysł. – Rotacyjny system pełnienia funkcji marszałka Sejmu to dobra koncepcja dla Polski i dla stabilności Sejmu w partiach koalicyjnych. Powinno być dwóch marszałków Sejmu, bo są dwie formacje, które współpracują z PO, a ta będzie miała swojego premiera – powiedział polityk.
– Dzisiaj kluczową sprawą jest dopięcie spraw prezydium Sejmu, to znaczy wybór marszałka Sejmu – dodał Gawkowski.
Pytany, na ile Lewica jest pogodzona z tym, że lider Polski 2050 Szymon Hołownia 13 listopada zostanie marszałkiem Sejmu, odpowiedział że "jest mocno pogodzona, podobnie jak z tym, że w tej kadencji parlamentu (współprzewodniczący Nowej Lewicy) Włodzimierz Czarzasty też będzie marszałkiem Sejmu".
Dopytywany, czy Lewica stawia zatem na rotacyjny system marszałka, powiedział że "życzy Włodkowi Czarzastemu, żeby został marszałkiem Sejmu". – Patrzyłem przez 4 lata na jego pracę jako wicemarszałka (Sejmu) i trudne decyzje, które musiał podejmować w trudnym prezydium Sejmu, gdzie kierowało PiS. Dlatego uważam, że z takim doświadczeniem po 4 latach, po trudnych decyzjach, ale też odpowiedzialności, którą brał często na siebie w trudnych debatach, jego miejsce jako marszałka Sejmu, to jest wiarygodność dla tego Sejmu – podkreślił.
Hołownia i Czarzasty marszałkiem
Pytany, czy jest dzisiaj uzgodnione koalicyjnie, że 13 listopada 2023 roku marszałkiem Sejmu zostanie Hołownia, a w listopadzie 2025 roku - Czarzasty, odpowiedział: "chciałbym, żeby tak było, ale nie ma nic jeszcze podpisanego, nic zamkniętego". – Toczą się rozmowy, jest duże prawdopodobieństwo – przyznał.
– W tej sprawie ostateczny głos ma Włodek Czarzasty, bo jest liderem dużej frakcji parlamentarnej, ale jednocześnie wicemarszałkiem. Ja uważam, że koncepcja rotacyjna jest dobrą koncepcją dla Polski i dla stabilności Sejmu w partiach koalicyjnych – stwierdził.
Dodał, że "powinno być dwóch marszałków (Sejmu), bo są dwie formacje, które współpracują z PO, która będzie miała swojego".
Marszałkiem Senatu przedstawicielka KO?
Gawkowski był tez pytany o to, czy Lewica zgadza się, by marszałkiem Senatu była przedstawicielka KO. – Zgadzamy się, ale myślę że też w umowie koalicyjnej będą różnego rodzaju warianty – powiedział. Dopytywany, czy w grę wchodzi również rotacyjność marszałka Senatu, powiedział: "być może tak, być może nie".
Prezydent Andrzej Duda wyznaczył termin inauguracyjnego posiedzenia Sejmu na 13 listopada. Podsumowując w ub. tygodniu konsultacje z komitetami wyborczymi, Andrzej Duda przekazał, że są dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera. Kandydatem Zjednoczonej Prawicy na premiera jest Mateusz Morawiecki, a kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy - jest Donald Tusk.
W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 194 mandaty, KO - 157, Trzecia Droga (Polska 2050 i PSL) - 65, Nowa Lewica - 26 (w sumie te trzy komitety uzyskały 248 mandatów), a Konfederacja - 18.
MP
Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. X/@szymon_holownia
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka