W wieku 50 lat zmarł znany amerykański aktor Tyler Christopher. Sławę przyniosły mu występy w serialach "Szpital miejski" oraz "Dni naszego życia". Śmierć potwierdził jego menadżer Chi Muoi Lo.
Nie żyje Tyler Christopher. "Był prawdziwie utalentowaną osobą"
O śmierci Christophera poinformował kolega z serialu "Szpital miejski", Maurice Benard. "Tyler był prawdziwie utalentowaną osobą, która rozświetlała ekran w każdej scenie, w której wystąpił, i rozkoszowała się dostarczaniem radości swoim wiernym fanom poprzez grę aktorską. Był słodką duszą i wspaniałym przyjacielem dla wszystkich, którzy go znali. Tyler był zwolennikiem poprawy zdrowia psychicznego i leczenia uzależnień, który otwarcie mówił o swoich zmaganiach z depresją dwubiegunową i alkoholem" – napisał.
Tyler Christopher zmarł we wtorek w swoim domu w San Diego w wyniku ataku serca.
Menadżer potwierdza śmierć Christophera
Śmierć Christophera potwierdził także jego manager Chi Muoi Lo. "Ta wiadomość była niesamowicie szokująca, jestem zdruzgotany jego stratą. Był bardzo utalentowanym aktorem, ale co ważniejsze, wspaniałym przyjacielem. Łączę się z jego przyjaciółmi i rodziną, którzy go tak bardzo kochali" – napisał.
Christopherowi największą rozpoznawalność przyniosła opera mydlana "Szpital miejski". Oprócz tego aktor wystąpił w takich serialach, jak: "Dni naszego życia", "Anioł ciemności", "Kameleon", "JAG – Wojskowe Biuro Śledcze", "Kryminalne zagadki Las Vegas" czy "Czarodziejki".
Przed laty Christopher związany był z aktorką Evą Longorią, gwiazdą m.in. "Gotowych na wszystko". Byli małżeństwem od 2002 do 2004 roku. Związek jednak nie przetrwał, a aktor w 2008 roku wziął ślub z Brienne Pedigo. Doczekał się dwojga dzieci: syna Greysuna Jamesa i córki Boheme.
MP
Tyler Christopher nie żyje. Fot. Instagram/mauricebenard
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura