"Fakt" postanowił zamieścić w sieci zdjęcia pochowanego na warszawskim cmentarzu żydowskim socjologa prof. Pawła Śpiewaka. Publikacja nie spodobała się synowi profesora, aktywiście Janowi Śpiewakowi, który zażądał przeprosin i sprostowania.
Grób prof. Pawła Śpiewaka
Z okazji Wszystkich Świętych "Fakt" opublikował zdjęcia z grobów osób znanych, którzy odeszli w ostatnim czasie. W publikacji nie zabrakło miejsca spoczynku prof. Pawła Śpiewaka, socjologa, historyka idei, publicysty i dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego w latach 2011‒2020, który zmarł 30 marca.
"Ponad pół roku od pochówku grób Śpiewaka na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie wygląda przygnębiająco. Nie ma nagrobka, a na skromnym kopczyku tli się zaledwie kilka zniczy. Aż trudno uwierzyć, że to mogiła znanego profesora” – opisał tabloid.
Jan Śpiewak oburzony
Do publikacji "Faktu" na swoim X odniósł się znany aktywista Jan Śpiewak. Syn profesora wyznał, że przyzwyczaił się do ataków ze strony dziennikarzy, polityków, deweloperów a nawet politycznych wyroków sędziów. "Ale atakowania mnie i mojej rodziny przez zarzucanie nam braku dbania o pamięć bliskich w taki dzień nie jestem w stanie tolerować” – podkreślił.
Jednocześnie wyjaśnił, że w religii żydowskiej nagrobki stawia się rok po śmierci. "Musiał to również wiedzieć dziennikarz z Faktu, który specjalnie wybrał się na cmentarz żydowski w Warszawie, aby odwiedzić grób mojego ojca" – stwierdził Śpiewak.
"Nie przeszkadzało mu to, bez żadnej weryfikacji, napisać taki paszkwil z okazji Dnia Wszystkich Świętych. Teraz ten paszkwil podają ci, którzy zwalczają mnie i moje działania na co dzień. Nie mają mnie jak atakować merytorycznie, więc wybierają najbardziej obrzydliwy atak ad personam, jaki można sobie wyobrazić" – dodał, zaznaczając, że domaga się przeprosin i publikacji sprostowania na łamach "Faktu”.
MP
Jan Śpiewak w Salon24. Fot. Salon24
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura