W najnowszym numerze branżowego pisma „Press” znalazł się duży wywiad z Tomaszem Terlikowskim. Niegdysiejszy prawicowy dziennikarz, często oskarżany o katolicki fundamentalizm, dziś jest powszechnie oklaskiwany przez osoby i media o lewicowo-liberalnych poglądach. Z okładki „Press” spogląda na czytelników Terlikowski w przebraniu przypominającym katolickiego biskupa. Ale największe wrażenie robi zdjęcie byłego prawicowego dziennikarza, dziś brylującego na liberalnych salonach... z rozmazaną twarzą.
Terlikowski w "Press": Niektórzy powiedzieliby, że apostoł stał się Judaszem
Fragmenty wywiadu „Press” (11-12/2023) z Tomaszem Terlikowskim można znaleźć na stronie pisma. Jeszcze obszerniejszy fragment wrzucił u siebie na Facebooku on sam.
Dziennikarka Weronika Mirowska pyta: „Laudacja o Panu podczas Medalu Wolności Słowa brzmiała: „Rewiduje własne poglądy na społeczność LGBT+ i walkę kobiet o swoje prawa. Rozlicza się z wykluczającym językiem Kościoła i politycznym uwikłaniem biskupów”. Ale przez lata był Pan po drugiej stronie. Szaweł zamienił się w Pawła?”.
Terlikowski odpowiada: „Niektórzy powiedzieliby raczej, że apostoł stał się Judaszem. Zawsze miałem konserwatywny wizerunek publiczny, ale warto pamiętać, że to mój tekst z „Rzeczpospolitej” dotyczący arcybiskupa Stanisława Wielgusa był jednym z powodów jego rezygnacji z funkcji metropolity warszawskiego, i moje były też niektóre z pierwszych tekstów dotyczących rozliczenia z pedofilią. Niewątpliwie, jeśli coś się zmieniło, to poza pewną częścią moich poglądów, zmieniła się też moja ocena tego, co zrobił PiS. A dochodził do władzy z obietnicą, że spowolni procesy laicyzacyjne, wzmocni pozycję Kościoła, przyczyni się do realnych zmian edukacyjnych. Widzimy jednak, że efekty działań tej partii są dokładnie odwrotne od zamierzonych. Laicyzacja przyspieszyła, a jeśli kiedyś będą za to dawać ordery, to kurator Barbara Nowak i minister Przemysław Czarnek z pewnością zasłużyli na taki z podwójną wstęgą”.
Terlikowski: Byli koledzy mówią na mnie "Zdrajca", "Judasz za 30 srebrników", "Szmaciarz"
Dziennikarka docieka: „Z pozycji osoby broniącej Kościoła przeszedł Pan na pozycje krytyka. Jakie określenie na Pana temat ze strony niedawnych kolegów i znajomych Pan zapamiętał?”.
Publicysta wyjaśnia: „Staram się nie pamiętać, co złego o mnie ludzie mówili, bo to bardzo utrudnia relacje. »Zdrajca«, »Judasz za 30 srebrników«, »Szmaciarz« - to są określenia, które w internecie widzę dość często”.
Zapytany, czy ma grubą skórę, Terlikowski odpowiada: „Kiedy jest się osobą publiczną, trzeba albo przestać czytać komentarze pod tekstami, albo pogodzić się z tym, że dla niektórych ludzi zawsze będzie się tym niedobrym. Pani pytanie o moją zmianę jest ciekawe, bo z jednej strony oczywiście moje poglądy się częściowo zmieniły, ale nie byłyby tak widoczne, gdyby nie PiS, który z partii centroprawicowej skupionej głównie wokół kwestii bezpieczeństwa, godności, zmiany prawa, przekształciło się - nie bez wpływu Zbigniewa Ziobry - w partię rygorystycznie katolicko-konserwatywną. To wpływa na ocenę moich obecnych wypowiedzi”.
I dodaje: „Tak czy inaczej poprosiłem swoje dzieci, te które już funkcjonują w mediach społecznościowych, aby wyciszyły sobie wszystkie informacje dotyczące naszego nazwiska. Lepiej, żeby te najgorsze komentarze do nich nie docierały”.
Terlikowski: Jestem katocelebrytą
„»Żeby głosić tak skrajne poglądy jak Tomasz Terlikowski i nie wypaść z głównych mediów, trzeba mieć spore umiejętności. On jest celebrytą jak Doda. I widać, że lubi ten sport – tak powiedziała kiedyś o Panu Karolina Korwin-Piotrowska« - mówi dziennikarka.
Terlikowski odpowiada: "Cóż mogę powiedzieć. Tak, w pewnym sensie jestem katocelebrytą. A czy lubię ten sport? Jak bym nie lubił, to bym wrócił do nauki".
"Katocelebryta. A coś pozytywnego?" - dopytuje Mirowska.
"Jestem sobą. Polskim katolikiem, otwartym na świat, który wykonuje zawód, który uwielbia, który dzięki żonie i dzieciom ma naprawdę cudowne życie" - mówi dziennikarz.
Terlikowski z rozmytą twarzą
Wiele osób zaskoczyły nie tyle wypowiedzi Tomasza Terlikowskiego, którego rozbrat z prawicowymi mediami jest oczywisty przynajmniej od początku 2023 roku. Zaskakujące są zdjęcia niegdyś prawicowo-katolickiego dziennikarza w „Press”. Z okładki branżowego pisma patrzy na nas Terlikowski wystylizowany na katolickiego hierarchę. Uderza zdjęcie na którym dziennikarz i publicysta, dawny naczelny Frondy, pozbawiony jest niemal twarzy – widzimy go z rozmytym obliczem.
KW
Źródło zdjęcia: Tomasz Terlikowski bohaterem okładki nowego numeru "Press" (11-12/2023). Fot. PAP/Press/Canva
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura