Prezydent Turcji wsadził kij w mrowisko. Recep Erdogan stwierdził, że "popieranie ataków na Strefę Gazy to przejaw choroby psychicznej". Pochwalił też działania Hamasu. Na słowa przywódcy znad Bosforu zareagowali przedstawiciele Izraela i Włoch.
Prezydent Turcji chwali Hamas i krytykuje wspieranie Izraela
Prezydent Turcji po raz kolejny zabrał głos na temat konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Tym razem Recep Erdogan zdecydowanie opowiedział się po stronie Palestyny.
Być może świat jest w jakimś względzie dłużny wobec Izraela, ale my nie zawdzięczamy temu państwu niczego; uważam, że palestyńskie ugrupowanie Hamas to nie terroryści, lecz organizacja narodowowyzwoleńcza, a popieranie ataków na Strefę Gazy to przejaw choroby psychicznej - ocenił w środę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
Jego zdaniem łzy wylewane w państwach Zachodu nad losem Izraela świadczą o hipokryzji.
Izraelskie władze muszą natychmiast zaprzestać ataków na Strefę Gazy i terroryzowania Zachodniego Brzegu Jordanu poprzez osadnictwo na tym obszarze. Należy podjąć rozmowy w celu jak najszybszego zawieszenia broni i wymiany więźniów pomiędzy Izraelem i Palestyną, a także otworzyć egipsko-palestyńskie przejście graniczne Rafah w celu przekazania mieszkańcom Strefy Gazy pomocy humanitarnej - oznajmił Erdogan podczas wystąpienia w parlamencie.
Turecki przywódca zaapelował do społeczności międzynarodowej o wywarcie nacisku na Izrael w kwestii powstrzymania ataków na Strefę Gazy. Zapowiedział również, że odwoła swoją wizytę w państwie żydowskim, która została zaplanowana przed wybuchem konfliktu zbrojnego z Hamasem.
Włochy i Izrael oburzone słowami Erdogana
Na reakcje Izraela i jego europejskich sojuszników nie trzeba było długo czekać. Wygląda na to, że słowa Erdogana wywołały międzynarodowy skandal.
Ministerstwo spraw zagranicznych Izraela ostro potępiło komentarze prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.
"Nawet podejmowana przez tureckiego prezydenta próba obrony organizacji terrorystycznej i jego prowokacyjne słowa nie zmienią okropności, które widział cały świat, ani jednoznacznego faktu: Hamas równa się grupa Państwa Islamskiego" – oznajmił izraelski resort dyplomacji.
Ostre słowa pod adresem Erdogana padły także z Włoch
Ostre słowa pod adresem Erdogana padły także z Włoch. Politycy tego państwa domagają się nawet oficjalnego wezwania na dywanik przedstawiciela tureckiej ambasady.
Jako "obrzydliwe" określił włoski wicepremier, lider Ligi Matteo Salvini słowa prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, który stwierdził, że jego kraj nie zawdzięcza Izraelowi niczego, a palestyńskie ugrupowanie Hamas uznał nie za terrorystów, ale "organizację narodowowyzwoleńczą".
Biuro wicepremiera Matteo Salviniego opublikowało w środę jego oświadczenie: słowa Erdogana są "straszne i obrzydliwe i nie pomagają deeskalacji" konfliktu na Bliskim Wschodzie. Przywódca Ligi dodał, że proponuje drugiemu wicepremierowi, szefowi MSZ Antonio Tajaniemu, by "wysłał formalny protest i wezwał ambasadora Turcji".
MB
Fot. Recep Erdogn. Źródło: PAP/NECATI SAVAS
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka