Donald Tusk może zostać przyszłym premierem. Jego kandydaturę poparły mające większość w przyszłym Sejmie: KO, Trzecia Droga i Lewica. Wraz z ogłoszeniem nazwiska przyszłego szefa rządu ruszyła giełda nazwisk potencjalnych ministrów.
To już oficjalne. Donald Tusk kandydatem na premiera
We wtorek odbyło się wspólne oświadczenie przedstawicieli KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy. Działacze wszystkich 3 ugrupowań zgodzili się, że przyszłym rządem powinien pokierować lider PO Donald Tusk.
- Popieramy desygnowanie Donalda Tuska i danie mu misji tworzenia rządu - oświadczył we wtorek współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. – Przed nami kilka ważnych decyzji, ale te decyzje zostaną podjęte w sposób spokojny i rozsądny - zapewnił.
- Panie prezydencie, szanując instytucję i godność, którą pan piastuje, chcę panu powiedzieć: koniec kombinowania. Jest większość w Sejmie, która wyłoni bez względu na to, jaką drogą pan pójdzie, rząd. Popieramy tę większość, stanowimy część tej większości - powiedział Czarzasty.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
Kto zasiądzie w nowym rządzie? Giełda nazwisk ruszyła
Pozostaje oczywiście pytanie o to, kto będzie tworzył przyszły rząd. Zdaniem "Rzeczpospolitej" zwycięży koncepcja jednego wicepremiera, którym prawdopodobnie zostanie Władysław Kosiniak-Kamysz, mający zostać ministrem gospodarki. Stanowisko marszałka Sejmu ma objąć ktoś z Polski 2050 lub Lewicy. W tym kontekście padają nazwiska Szymona Hołowni i Włodzimierza Czarzastego.
Na ten moment nie jest oczywiście jasne, które resorty trafią w ręce mniejszych koalicjantów czyli Trzeciej Drogi i Lewicy. Spekulacje dotyczą jednak nazwisk, które z ramienia KO mogą zasilić przyszłą ekipę premiera. W kuluarach mówi się o kilku nieoczywistych kandydatach.
Oferty powrotu do rządu dostali m.in. była wicepremier Elżbieta Bieńkowska, były szef MSWiA Bartłomiej Sienkiewicz oraz były minister finansów Mateusz Szczurek. Zaufani ludzie Tuska wrócą albo na swoje poprzednie posady, albo na nowe stanowiska - donosi portal Onet.pl.
Serwis informacyjny powołując się na swoje źródła podaje, że w grze są też nowe, ale atrakcyjne dla wyborców nazwiska. Posłanka KO Barbara Nowacka dostała ofertę objęcia MSZ, zaś poseł KO Krzysztof Brejza jest przymierzany do posady ministra sprawiedliwości.
Kto obejmie resort zdrowia? "Nikt nie chce"
O kolejnych nazwiskach, na które może postawić Tusk donosi "Rzeczpospolita". Dziennikarze tej gazety wskazują, że o resort kultury powalczyć mogą dwie sprawdzone działaczki KO. Jest jednak problem z obsadzeniem Ministerstwa Zdrowia.
- Iwona Śledzińska-Katarasińska może stanąć na czele resortu kultury, choć Małgorzata Kidawa-Błońska też jest brana pod uwagę. Pewne jest, że resorty siłowe zostaną przy KO. "Nikt nie chce zdrowia”, czyli stanąć na czele Ministerstwa Zdrowia - napisał na platformie X (dawniej Twitter) dziennikarz gazety, Jacek Nizinkiewicz.
Już wcześniej na ministra obrony narodowej typowano Tomasza Siemoniaka albo gen. Mirosława Różańskiego. Ale pojawiło się też nowe nazwisko - Adam Szłapka. Według Onetu Sławomir Nitras chciałby objąć resort sportu, ale Donald Tusk sceptycznie patrzy na tę kandydaturę.
Na ministra sprawiedliwości typowany jest Krzysztofa Brejza. Nie wiadomo, czy ta funkcja będzie łączona jak obecnie ze stanowiskiem prokuratora generalnego. Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska widziałaby na tym miejscu Romana Giertycha.
MB
Fot. Przedstawiciele KO u prezydenta. Źródło: Radek Pietruszka
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka