Jest to bardzo ciężki czas dla zespołu Kult. Niespodziewana śmierć Janusza Grudzińskiego, wieloletniego muzyka grupy, pobyt Kazika Staszewskiego w szpitalu i odwołane koncerty – przez to wszystko fani zachodzą w głowę, co dalej z działalnością legendarnej grupy muzycznej.
41 lat Kultu. Członkowie zespołu mierzą się z problemami
Kult to jeden z najdłużej nieustannie występujących polskich zespołów. Po 41 latach koncertowania warszawski skład pod muzycznym dowództwem Kazika Staszewskiego zebrał sobie grupę fanów tak zżytą, że mówi się o nich "fanatycy". W ostatnich dniach jednak nad zespołem zbierają się czarne chmury. Słuchacze Kultu w przeciągu zaledwie kilku dni dowiedzieli się o ciężkim stanie Kazika, który został hospitalizowany i o śmierci Janusza "Grudy" Grudzińskiego – długoletniego muzyka grupy.
"Gruda" z Kultem związany był niemal od samego początku, nagrywając z zespołem aż 17 albumów. W 2020 r. Grudziński ogłosił rozpoczęcie kariery solowej... Niestety, nowych projektów "Xięcia Warszawskiego" się już nie doczekamy. Okoliczności jego śmierci nie zostały ujawnione, a jak donosi "Plotek", sprawa jest badana przez prokuraturę dzielnicy Ochota.
Janusz Grudziński zmarł 2 października 2023 r. "Xiążę Warszawski" swoje 62. urodziny obchodziłby zaledwie 2 tygodnie później. 20 października odbył się pogrzeb muzyka, o czym za pośrednictwem Facebooka poinformował zespół Kult. Klawiszowiec grupy spoczął w grobie rodzinnym w Tłuszczu. W ostatniej drodze towarzyszyli mu pozostali muzycy Kultu, w tym sam Kazik Staszewski, który dopiero co opuścił szpital po nagłym zabiegu.
Fani martwią się o zdrowie Kazika. Muzyk był w szpitalu
Zdrowie Kazika to kolejna rzecz, która zamartwiła fanów Kultu. 12 października Staszewski niespodziewanie trafił do szpitala, przez co odwołano kilka nadchodzących koncertów zespołu. Menedżer grupy, Piotr Wieteska, uspokoił słuchaczy, zapewniając o stabilnym stanie Kazika i o przeniesieniu występów na inne terminy. Internet nadal jednak huczał od plotek, a portale muzyczne rozpisywały się o możliwych przyczynach hospitalizacji lidera Kultu. Słowa Roberta Mazurka na antenie radia o "nagłym zabiegu" tylko spotęgowały niepokój fanów.
– Pozdrawiamy Kazika Staszewskiego. Nota bene Kazik nie jest chory. To był zabieg w szpitalu. Nagły, ale wszystko z nim dobrze. Filmik nagrał dzisiaj, że żyje i wysyłał znajomym i ja też dostałem. Żyje, gada. Wszystko z nim dobrze. Będzie dobrze – wyjaśnił Mazurek.
"Niebawem wszystko wróci do normy"
Już kilka dni po zdarzeniu zespół Kult oficjalnie jednak zapewnił, że niebawem wszystko wróci do normy. Muzycy zachowują ducha walki i zamierzają powrócić do grania charakterystycznych dla siebie wielogodzinnych show. Czy zła passa zespołu w końcu zostanie przerwana?
"Powrót Kazika do pełni sił wymaga jeszcze trochę czasu. Mimo znaczącej poprawy, jego obecny stan nie pozwala na powrót na scenę i stawienie czoła przeszło 2,5 godzinnemu koncertowi. A innych przecież nie gramy." – przekazał zespół Kult na Facebooku.
Salonik
Fot. Kazik Staszewski. Źródło: Facebook.com/Kult
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura