„Odloty” Janusza Korwin-Mikke były zauważalne od wielu lat, dziś Konfederacja strzela do niego, kiedy nie dostał się do Sejmu i jest najsłabszy, robiąc z niego kozła ofiarnego swojej wyborczej porażki - powiedział prezes Wolnościowców Artur Dziambor.
Dziambor: W Konfederacji znaleźli sobie kozła ofiarnego
Dziambor w rozmowie z PAP odnosząc się do wyborczego wyniku Konfederacji, którą współtworzył przez wiele lat powiedział, że przewidywał, iż będzie on poniżej oczekiwań, jednak biorąc pod uwagę wcześniejszy „hajp na tę formację, to jest to klęska”. Jednocześnie dodał, że Konfederacja w liczbach bezwzględnych poszerzyła swoją bazę wyborców oraz uzyskała więcej mandatów, jednak „muszą czuć smak porażki”.
– Ta porażka nie jest spowodowana głupimi wypowiedziami Janusza Korwin-Mikkego na koniec kampanii. Znaleźli sobie oczywiście kozła ofiarnego, bo jakoś muszą wytłumaczyć swoją porażkę, natomiast Korwin-Mikke mówił coś, co zawsze mówi Korwin-Mikke, to nie powinno nikogo dziwić – ocenił.
„Odloty” Korwin-Mikkego były zauważalne od wielu lat
Prezes Wolnościowców powiedział, że „odloty” Korwin-Mikkego były zauważalne od wielu lat, na co przed rokiem Dziambor, jeszcze będąc w Konfederacji miał zwracać uwagę partyjnym kolegom. – Mówiłem, że coś trzeba z tym zrobić i byłem (dla nich) tym złym, zdrajcą idei i najgorszym człowiekiem, a teraz się okazało, że ci, którzy zaraz wyrzucą Korwin-Mikkego z partii są tymi dobrymi – dodał.
– Śmieję się z tego już zza grobu, że tak powiem, z daleka, bo byli tacy, którzy wtedy wykazywali się odwagą, kiedy Korwin-Mikke był najsilniejszy. Nie zgadzałem się na jego różne odloty, dokładnie tak samo było z Grzegorzem Braunem, a oni strzelają do Korwin-Mikkego kiedy jest najsłabszy, kiedy nie wszedł do Sejmu i właściwie można się go bezkosztowo pozbyć. Więc zachowują się po prostu strasznie, moi koledzy – skwitował.
Janusz Korwin-Mikke zawieszony
Szef sztabu wyborczego Konfederacji Witold Tumanowicz przekazał w środę, że „zapadło postanowienie sądu partyjnego o wyrzuceniu Janusza Korwin-Mikkego z Rady Liderów i zawieszeniu”. – Jeśli złamie warunki zawieszenia, sąd partyjny będzie rozpatrywał jego usunięcie z Konfederacji" – zaznaczył.
Dziambor startował do Sejmu w województwie pomorskim z ostatniej pozycji na liście Trzeciej Drogi. Zagłosowało na niego 9168 osób, co nie wystarczyło na otrzymanie mandatu.
Jest posłem IX kadencji; do Sejmu dostał się z list Konfederacji, z którą działał do lutego br. kiedy sąd partyjny zdecydował o jego usunięciu. W międzyczasie wraz z posłami Jakubem Kuleszą i Dobromirem Sośnierzem założył partię Wolnościowcy, której jest prezesem. Od lat 90. związany z organizacjami konserwatywno-liberalnymi.
KW
Źródło zdjęcia: Janusz Korwin-Mikke. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka