Głośne śluby i jeszcze głośniejsze rozwody to nierozłączna część życia muzycznych gwiazd. Ceremonia tej artystki jednak przebija wszystko. Ania Rusowicz oficjalnie... poślubiła samą siebie.
Ania Rusowicz to artystka, którą kojarzyć możecie zarówno z występów zespołach Dezire i niXes, jak i z solowej kariery. Wokalistka, córka Ady Rusowicz z Niebiesko-Czarnych, w swoich utworach łączy style funkowe, soulowe i klasyczną polską muzykę big-bitową. Rusowicz przez długi czas tworzyła i koncertowała wspólnie ze swoim mężem – Hubertem Gasiulem, wcześniej perkusistą zespołu Wilki.
Głośny rozwód
Na początku tego roku jednak media obiegła informacja o rozwodzie muzyków, który miał zostać sfinalizowany w sierpniu 2022 r. Rusowicz przez długi czas wstrzymywała się od publicznego komentowania sprawy, niedawno jednak wyznała, że na decyzję o rozstaniu wpłynęła między innymi przemoc psychiczna, której miał się dopuszczać Gasiul.
- Podejmując decyzję o odejściu, byłam na emocjonalnym dnie. Płakałam, krzyczałam, czułam zawód, byłam zagubiona. I nie wstydzę się tych uczuć. Głośno opowiem też o tym, że stałam się ofiarą gaslightingu - opowiedziała na łamach magazynu "Zwierciadło". Ania Rusowicz w rok po sfinalizowaniu rozwodu na szczęście znalazła w życiu upragniony spokój. Artystka w wywiadzie dla "Twojego stylu" wyjaśniła, że może z czystym sercem nazywać się już silną i niezależną kobietą:
– Uległam opowieści, że ludzie spotykają się jak dwie połówki jabłka i dopiero razem mogą tworzyć całość. Dziś wiem, że to nieprawda. Udowodniłam sobie, że jestem pełnią - zwierzała się celebrytka. Postawa Ani Rusowicz budzi u każdego (w pełni zasłużony) podziw, jednak kolejna jej decyzja może nieco zbić z tropu. Artystka bowiem w myśl "bycia pełnią" postanowiła... wziąć ślub sama ze sobą.
Wzięła ślub sama ze sobą
Jak zapewnia, była to dla niej w pełni świadoma i dojrzała decyzja wywołana "deficytem uczuć". W jej rozmowie z "Plotkiem" przeczytać możemy: – 9 kwietnia 2023 roku, wzięłam ze sobą ślub. Niecałe dwa tygodnie po rocznicy ślubu, który brałam z byłym mężem. Chciałam, aby to było blisko tej daty. I to był samoślub z prawdziwego zdarzenia! Odbył się wieczór panieński, zamówiłam u krawcowej piękną suknię ślubną. Białą. Zamówiłam też sygnet z moimi inicjałami, AR, zamiast obrączki. Sama ceremonia zaślubin wyglądała tak, że stanęliśmy wszyscy w kręgu, trzymając się za ręce. Wypowiedziałam ze wzruszeniem przysięgę, którą sama napisałam - opowiadała.
Sto lat młodej parze? Czego Państwo życzycie Annie Rusowicz?
Fot. Anna Rusowicz/Instagram
Salonik24
Inne tematy w dziale Rozmaitości