Departament Stanu USA wydał ostrzeżenie do wszystkich amerykańskich obywateli, przebywającymi poza granicami Stanów Zjednoczonych. Władze obawiają się ataków terrorystycznych w związku z wojną Izraela z Hamasem.
Niepokojący alert z USA
"W związku ze zwiększonymi napięciami w różnych miejscach świata, potencjałem do ataków terrorystycznych, demonstracji lub gwałtownych działań przeciwko obywatelom i interesom USA, Departament Stanu radzi obywatelom USA za granicą, by zachowali szczególną ostrożność" - podano w komunikacie dla obywateli USA. Poza tym, alerty wysłano do Amerykanów, przebywających w Izraelu i Palestynie. Chodzi o zachowanie maksymalnej ostrożności, ze szczególnym uwzględnieniem miejsc, gdzie może dojść do ataków.
Ambasada Stanów Zjednoczonych w Bejrucie prosi, by obywatele amerykańscy opuścili kraj tak szybko, jak to możliwe - gdy jeszcze można z Libanu wylecieć lotami komercyjnymi. Jak przypomina CNN, ostatni raz takie ostrzeżenie dla Amerykanów pojawiło się w sierpniu 2022 r., gdy zabito przywódcę Al-Kaidy Ajmana al-Zawahiriego. Wtedy Departament Stanu twierdził, iż "zwolennicy Al-Kaidy lub powiązanych z nią organizacji terrorystycznych mogą próbować atakować obiekty, personel lub obywateli USA".
Może być jeszcze gorzej
- Wojna Izraelu z Hamasem przewyższa wszystko, co widziałem wcześniej, a konflikt może się jeszcze pogorszyć - powiedział CNN były urzędnik, który przez 30 lat pracował w Departamencie Stanu, Todd Brown. Jak dodał, ataki mogą rozlać się poza Bliski Wschód na Europę, gdzie żyją społeczności muzułmańskie i żydowskie. Brown odradzałby nawet Amerykanom podróżowanie do europejskich stolic w najbliższym czasie.
Prokurator generalny USA Merrick Garland podkreślił w czwartek, że w ostatnich dniach jest dużo więcej informacji o groźbach wobec społeczności żydowskich i muzułmańskich, żyjących w USA.
Fot. Protest w Nowym Jorku przeciwko atakom Hamasu na Izrael/PAP
GW
Inne tematy w dziale Polityka