Politycy Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi próbują stworzyć większość sejmową bez 26 posłów Lewicy – przekonuje portal wpolityce.pl. Na te wieści zareagowała publicystyka „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska, sugerując, że „PiS podpuszcza partię Razem”. Co ciekawe, jej spiskowa teoria została zgodnie wykpiona zarówno przez zwolenników oddającej władzę partii, jak i potencjalnej nowej rządzącej koalicji.
Lewica znajdzie się poza koalicją?
Portal wPolityce.pl twierdzi, że pośród partii opozycyjnych nie ma porozumienia, a kształt nowego rządu jest niepewny. Choć wedle medialnych przecieków lewica miała dostać resort edukacji i mieszkalnictwa, to KO i Trzecia Droga chcą pozbyć się nazbyt niepasującego do ich profilu koalicjanta – twierdzą źródła wPolityce.
Przypomnijmy, że KO ma 157 mandatów, a TD – 65 mandatów, co daje 222 miejsca w Sejmie. „Do większości brakuje zaledwie 9 mandatów. Pokusa, by wykiwać Lewicę, była oczywista, podobnie jak to, że jej ulegną” – mówi informator wPolityce.
"Rząd bez lewicy pasowałby Tuskowi gospodarczo"
„Taki rząd byłby jednoznacznie liberalny gospodarczo” - a to zdecydowanie rozszerzyłoby pole manewru Donalda Tuska. Ułatwiłoby – bez zbędnego hamletyzowania w mediach przez najmniejszego koalicjanta – szybkie i sprawne wprowadzanie cięć w programach socjalnych i w inwestycjach. A to ma być ważny choć ukrywany cel Tuska.
„W układzie dwóch tylko partii dużo łatwiejsze byłoby konsumowanie władzy, podział stanowisk. Odtworzono by po prostu układ sprzed 2015 r.” – wskazuje drugi rozmówca wpolityce.pl. Dlatego dziś to właśnie Trzecia Droga łowi posłów: rozmawia z ludźmi z Lewicy, PiS i Konfederacji.
Wizerunkowo wyrzucenie Lewicy z tej układanki mogłoby jednak źle wyglądać. Ale KO z Trzecią Droga mogą spróbować czegoś innego – stworzyć koalicję z Lewicą, uzyskać wotum zaufania, po czym wyrzucić ją za burtę pod jakimkolwiek pretekstem i rządzić z pozyskanymi posłami z innych ugrupowań.
Dominika Wielowieyska: PiS podpuszcza partię Razem
Tego rodzaju doniesienia interesująco skomentowała Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej”. Jej zdaniem „PiS chce podkręcić emocje wewnątrz opozycji demokratycznej. Podpuszcza Partię Razem, by zablokowała powstanie rządu. Podsyca kłótnię między TD a Lewicą. Podlizuje się Trzeciej Drodze, by wykreować konflikty w czasie negocjacji z Koalicją Obywatelską. Ciekawe, czy będzie skuteczny” (X, dawniej Twitter).
Co ciekawe, wypowiedź dziennikarki „GW” rozśmieszyła i zbulwersowała zarówno zwolenników PiS, jak i zwolenników koalicji KO-TD-Lewica. Zarzucono publicystce, że próbuje grać kartą „wszechmocnego Kaczyńskiego”, albo kieruje się niechęcią wobec Razem. Inni zwracają uwagę, że emocje opinii publicznej podgrzało stopniowe wycofywanie się polityków opozycji z przedwyborczych obietnic.
Jedno z pytań – pozostawionych przez Wielowieyską bez odpowiedzi – brzmiało:
„W jaki sposób PiS zmusił Kosiniaka-Kamysza do mówienia o aborcji, a Leszczynę do ogłaszania, że pieniędzy nie ma i nie będzie?”.
Źródło zdjęcia: Lewica poza koalicyjną burtą? Fot. PAP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka