Nie żyje 5-letni chłopiec, który został ugodzony nożem w Poznaniu, gdy na grupkę przedszkolaków rzucił się mężczyzna z nożem. Od pierwszych chwil trwała dramatyczna walka o życie chłopca.
Zmarło dziecko zaatakowane nożem
Do zdarzenia doszło rano w Poznaniu w rejonie skrzyżowania ulic Łukaszewicza i Karwowskiego na Łazarzu. Dzieci z przedszkola szły na pobliską pocztę, aby zapoznać się z pracą pocztowców z okazji Dnia Listonosza i wysłać pocztówkę. Gdy przechodziły przez pasy, nagle mijający ich mężczyzna wyciągnął nóż i dźgnął nim 5-letniego chłopca.
O sprawie informowaliśmy wcześniej:
Dziecko zostało ugodzone w klatkę piersiową. Najpierw 5-latka reanimował zespół ratowników karetki, potem malec trafił prosto na stół operacyjny. Jak podaje TVN24, chłopca nie udało się uratować. Zmarł w szpitalu. Informację tę potwierdził dr n. med. Paweł Daszkiewicz, dyrektor Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu. Na czwartek zaplanowano sekcję zwłok dziecka.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zapowiedział otoczenie opieką psychologiczną dzieci, rodziców oraz pracowników przedszkola.
Kim jest napastnik?
Napastnik po krótkim pościgu został zatrzymany. - To mężczyzna w podeszłym wieku - powiedział portalowi epoznan.pl Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Nie wiadomo, jaki był motyw jego działania. Nie wiadomo także, czy wiąże go relacja rodzinna z zaatakowanym dzieckiem. Jak podaje epoznan.pl, mężczyzna miał się pojawić nagle przy dzieciach. W zatrzymaniu napastnika udział brali mężczyzna - kierowca śmieciarki, który wytrącił sprawcy nóż z ręki, a także policjantka po służbie, która go obezwładniła.
Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że 71-letni Zdzisław C. mieszka w pobliżu miejsca zdarzenia. Rano miał stać na ulicy i mówić do siebie. Miał też wejść z nożem do jednego ze sklepów i grozić, że pozabija ludzi. Potem przeszedł na drugą stronę ulicy i tam zaatakował 5-letnie dziecko.
Jak podaje Onet, napastnik miał przy sobie dwa noże — ustalili policjanci, a wcześniej miał się agresywnie zachowywać także w stosunku do innego starszego mężczyzny, którego kopnął. Groził ekspedientkom ze sklepu, że jeśli nie wydadzą mu alkoholu, to je skrzywdzi.
ja
Na zdjęciu miejsce ataku nożownika w rejonie skrzyżowania ulic Łukaszewicza i Karwowskiego na poznańskim Łazarzu, fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo