W czasie całego dnia głosowania w wyborach parlamentarnych zgłoszono łącznie 173 przestępstwa. Do nieprawdopodobnego skandalu doszło jednak w jednej z komisji wyborczej niedaleko Łęcznej (woj. lubelskie). Ktoś wykradł pieniądze przeznaczone na wypłaty dla członów komisji.
Wybory 2023. 173 przestępstwa i 312 wykroczeń
W poniedziałek członek Państwowej Komisji Wyborczej Arkadiusz Pikulik przekazał meldunek policji na godzinę 21.00 na niedzielę, 15 października na zakończenie wyborów. Podkreślił, że jeśli chodzi o przestępstwa określone w Kodeksie karnym, to od ostatniego meldunku, który był prezentowany, było ich 52. Jak dodał, najwięcej z nich - 42 czyny - dotyczyły niszczenia dokumentów wyborczych lub referendalnych.
Według Pikulika, jeśli chodzi o przestępstwa określone w Kodeksie wyborczym, to dotyczyły one przede wszystkim wyniesienia karty wyborczej. "W skali kraju były to 23 czyny" - dodał. Pikulik poinformował też, że nie odnotowano żadnych przestępstw określonych w ustawie o referendum. "Łącznie jeśli chodzi o przestępstwa od początku działań czyli w czasie całego dnia głosowania były to 173 czyny" - powiedział członek PKW.
Pikulik przekazał też dane dotyczące wykroczeń. "Jeśli chodzi o wykroczenia określone w Kodeksie wykroczeń od ostatniego meldunku to jedynie 9 czynów. Było to zakłócanie porządku publicznego, bądź usuwanie, uszkodzenie ogłoszeń" - podkreślił. "Jeśli chodzi o wykroczenia określone w Kodeksie wyborczym - dodał - "to mamy ich od ostatniego meldunku 28 czynów". Dodał, że najczęściej było to prowadzenie agitacji wyborczej w czasie ciszy wyborczej - 24 czyny".
Pikulik poinformował też, że odnotowano trzy zdarzenia, jeśli chodzi o wykroczenia określone w ustawie o referendum ogólnokrajowym. "Mieliśmy tutaj tylko trzy zdarzenia - prowadzenie kampanii w okresie zabronionym" - podkreślił. "Jeśli chodzi o wykroczenia, to łącznie od początku działań, także w czasie całego dnia objętego głosowaniem, mamy 312 czynów" - poinformował. Członek PKW powiedział też, że oprócz pojedynczych zdarzeń należy oceniać, że dzień wyborów przebiegł spokojnie.
Ktoś ukradł pieniądze. Należały do członków komisji
Jednak do nieprawdopodobnego skandalu doszło w jednej z komisji wyborczej niedaleko Łęcznej (woj. lubelskie). Przewodnicząca komisji, która chciała wypłacić członkom pieniądze za pracę przy wyborach zobaczyła, że w kopercie, gdzie znajdywały się pieniądze, brakuje 1 tys. 600 zł.
– Na razie nie wiadomo, gdzie i kiedy zniknęły. Przewodnicząca miała pieniądze od piątku. Najpierw trzymała je w domu, potem leżały w jednym z pomieszczeń lokalu wyborczego – wyjaśniła sierżant sztabowy Izabela Zięba z zespołu prasowego policji w Łęcznej, cytowana przez fakt.pl.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła policja. "Trwa wyjaśnianie, kiedy i gdzie zakradł się złodziej. Mogło to się stać zarówno w domu przewodniczącej, jak i w komisji wyborczej" – wskazuje portal.
MP
Otwarcie urny wyborczej. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo