Izrael przeprowadził ataki na dwa największe lotniska w Syrii - przekazała syryjska telewizja państwowa. Obiekty położone w Damaszku i Aleppo należą do kluczowej infrastruktury tego typu w kraju. Konflikt z Hamasem zdaje się tylko pogłębiać.
Izrael zaatakował syryjskie lotniska w Damaszku i Aleppo
Z informacji lokalnego radia Sham FM wynika, że syryjska obrona powietrzna zdążyła już odpowiedzieć na oba ataki sił izraelskich.
Lotnisko w Aleppo zostało częściowo zniszczone w trakcie ataku, brakuje natomiast informacji, jakie były efekty zaatakowania lotniska w Damaszku.
Izraelskie siły zbrojne zwykle nie komentują doniesień o atakach na cele w Syrii, ale faktem jest, że ofensywa na ten kraj jest prowadzona ze względu na obecność w Syrii irańskich służb oraz Hezbollahu.
W Izraelu obawiają się, że Iran, który jest sojusznikiem prezydenta Syrii Baszara el-Asada w wojnie domowej trwającej w Syrii od 2011 roku, może wykorzystać wewnętrzny kryzys w tym kraju jako pretekst do ataku na Izrael.
Z informacji Reutersa ataki na lotniska w Damaszku i Aleppo są podyktowane chęcią zaburzenia irańskich linii zaopatrzenia w tym kraju. Moment ofensywy jest nieprzypadkowy, doszło do niej w przeddzień wizyty ministra spraw zagranicznych Iranu, Hosejna Amira Abdollahijana.
Były przywódca Hamasu wzywa Dżihad do wyjścia na ulice. "Czas zastosować teorię w praktyce"
W środę Reuters powiadomił, że Meszal, który kierował Hamasem do 2017 roku, wezwał muzułmanów z całego świata do "udania się w piątek na ulice oraz place świata arabskiego i islamu", aby wyrazić w ten sposób poparcie dla walczącego z Izraelem Hamasu.
"Zwracam się do wszystkich, którzy nauczają i uczą się dżihadu (świętej wojny przeciwko +niewiernym+ - red.) - to jest moment, by zastosować teorię w praktyce" - oznajmił Meszal w oświadczeniu przesłanym agencji Reutera.
Mieszkający obecnie w Katarze były szef Hamasu zwrócił się też do rządów i społeczeństw Jordanii, Syrii, Libanu i Egiptu o bardziej zdecydowane wsparcie palestyńskich bojowników w walce z Izraelem.
7 października w godzinach porannych Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od pięciu dni konfliktu zginęło już około 1,2 tys. Izraelczyków i 1,1 tys. Palestyńczyków ze Strefy Gazy.
SW
na zdjęciu: Bombardowana strefa Gazy. fot. EPA/MOHAMMED SABER Dostawca: PAP/EPA.
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka